W Chinach jeszcze można nauczać, że homoseksualizm to „zaburzenie psychiczne”

Komunistyczna flaga/fot. ilustracyjne/fot. Dominik Cwikłaⓒ
Komunistyczna flaga/fot. ilustracyjne/fot. Dominik Cwikłaⓒ
REKLAMA

Poszło o podręcznik uniwersytecki, który zawierał stwierdzenie, że homoseksualizm jest „zaburzeniem psychicznym”. Oficjalnie homoseksualizm został zdepenalizowany w Chinach w roku 1997. Pekin przestał też klasyfikować go od 2001 roku jako chorobę psychiczną, z wyłączeniem osób, które z powodu swoich skłonności cierpią psychicznie. WHO zrobiło to oficjalnie jeszcze w 1990 roku.

Tak jak w innych krajach, zachęciło to środowisko aktywistów LGBT do kolejnych działań. W 2017 roku wnieśli oni pozew przeciw wydawcy podręcznika, który ich zdaniem nadal dyskryminuje ich grupę.

Ah Qiang, rzecznik PFLAG, czyli lobby chińskiej społeczności gejowskiej, zarzucił redaktorom podręcznika brak kontaktu ze współczesną kulturą: „wydawca podręcznika najwyraźniej użył poglądów, które nie pasują do dzisiejszego postrzegania mniejszości seksualnych przez społeczeństwo” – twierdziło stowarzyszenie.

REKLAMA

Podręcznik wydało Jinan University Press. Klasyfikuje się w nim homoseksualizm jako „zaburzenia psychoseksualne” i opisuje ​​związki osób tej samej płci jako wypaczenie partnerstwa seksualnego. Lobby LGBT żądało wycofania książki i publicznych przeprosin ze strony wydawcy za „homofobiczne treści”.

W pierwszej instancji jednak sprawę przegrali. Nie pomogła też apelacja, co zdaniem PFLG pozwala na „dalsze rozpowszechnianie podręczników patologizujących homoseksualizm”. Sąd apelacyjny w prowincji Jiangsu we wschodnich Chinach orzekł ostatecznie, że podręcznik definiujący homoseksualizm jako zaburzenie nie jest „faktycznym błędem”, ale po prostu „innym poglądem akademickim”.

Zaiste, ciekawych czasów dożyliśmy. Komunistyczne sądy zezwalają na pluralizm akademicki, a demokracje zachodnie w przedmiocie LGBTI stają na stanowiskach niemal totalitarnej cenzury.

En Chine, l’homosexualité peut être considérée comme une maladie mentale

Źródło: Fox News/FL24

REKLAMA