Franciszek w Iraku. Niedziela najbardziej niebezpiecznym dniem pielgrzymki

Papież Franciszek w Mosulu. Fot. Twitter
Papież Franciszek w Mosulu. Fot. Twitter
REKLAMA

W zniszczonym przez dżihadystów Mosulu papież modlił się za ofiary wojny i mówił, że „braterstwo jest silniejsze od bratobójstwa, nadzieja jest silniejsza od śmierci, a pokój jest silniejszy od wojny”. Papież odmówił modlitwę na placu czterech kościołów. Były tu świątynie – katolicka obrządku syryjskiego, ormiańsko-prawosławna, chaldejska i syryjski kościół prawosławny.

Organizatorzy nie mogli znaleźć odpowiedniego kościoła dla wizyty papieża Franciszka. W sumie 14 kościołów w prowincji Niniwa, której Mosul jest stolicą, zostało zniszczonych. W tym siedem zabytkowych, pochodzących z V, VI i VII wieku. Papież modlił się więc na podium ustawionym wśród ruin.

Franciszek wysłuchał tu opowieści o przymusowym wysiedleniu wielu rodzin chrześcijańskich i ich powrocie do wyzwolonego Mosulu.

REKLAMA

„Jakże okrutne jest to, że ten kraj, kolebkę cywilizacji, nawiedziła tak nieludzka burza, w której zniszczono starożytne miejsca kultu, a tysiące ludzi – muzułmanów, chrześcijan, jazydów i innych – przymusowo wysiedlono lub zabito” – mówił papież.

„Tragiczny spadek liczby wyznawców Chrystusa, tutaj i na całym Bliskim Wschodzie, jest niewyobrażalną szkodą nie tylko dla zainteresowanych osób i wspólnot, ale także dla całego społeczeństwa” – mówił Franciszek.

Z Mosulu, Franciszek udał się do zamieszkałego przez chrześcijan miasta Karakosz. To także miejsce masowych prześladowań chrześcijan i zniszczeń, dokonanych przez dżihadystów w czasie dwuletniej okupacji.

Wizycie towarzyszą zaostrzone środki bezpieczeństwa. Mosul to dawna „stolica kalifatu” ISIS. Większość z 1445 km trasy pielgrzymki, która rozpoczęła się w piątek 5 marca, papież pokonuje samolotem lub helikopterem. W niedzielę był jednak odcinek drogowy, a kolumnę zabezpieczały pojazdy pancerne.

Źródło: PAP/ AFP

REKLAMA