Homoseksualny francuski minister ds. europejskich Beaune już ”sprawdza” sytuację LGTB w Polsce i spotyka się ze… Staszewskim

Bart Staszewski/Fot. Instagram bart.staszewski
Bart Staszewski/Fot. Instagram bart.staszewski
REKLAMA

Z okazji przyjazdu do Polski francuskiego sekretarza stanu ds. europejskich Clementa Beaune’a, znany aktywista LGTB Bart Staszewski publikował na Twitterze cała serię francuskojęzycznych komentarzy. Można się było dowiedzieć, że spotkanie „uświadamiające” ministrowi skalę prześladowań tej społeczności w Polsce trwało dwie godziny.

Przyjazd Beaune’a do Polski był anonsowany wcześniej, m.in. na łamach periodyku „Tetu”. Wpływy „międzynarodówki LGTB” są dość silne, a francuski minister, który dokonał niedawno „ujawnienia” swoich preferencji powoli wyrasta na gejowskiego aktywistę.

Clément Beaune został chyba dobrze poinstruowany, bo jak pisze Staszewski, „jest bardzo przejęty sytuacją osób LGBT w Polsce. Dyskryminujące uchwały samorządów mówiące o „homoterrorze”, „homopropagandzie” oraz „ideologii LGBT” są przeciwieństwem europejskich wartości. Tworzą de facto strefy wykluczenia”. „De facto”, to jednak jeszcze nie „de iure”, czego być może nauczą aktywistę procesy sądowe z dyskryminowanymi przezeń gminami.

REKLAMA

Staszewski chwali się, że ściągnął ministra do Polski swoimi happeningami o „strefach wolnych od LGTB”. Górnolotnie dodaje, że „wzrok Francji skierowany na Polskę”. I chyba dobrze, że nasz orzeł Biały, aby wzlecieć, już w „tęczę Franków” wbijać wzroku nie musi…

Wizyta francuskiego ministra zaczęła się 8 marca i potrwa 2 dni. Niestety jej początek to czysta hucpa… Zresztą na stronach ambasady Francji można poczytać, że ministerstwo Europy zobowiązane jest do „dyplomacji feministycznej”. Warto te z zwrócić uwagę, że przy zagranicznych wizytach publikuje się wywiady w miejscowej prasie. Beaune wybrał do tego… „Gazetę Wyborczą” i działacza KOD Moszyńskiego.

Redakcja Gazety podkreśliła zaś następujący fragment jego wypowiedzi:

„Jednakże nie ma co ukrywać, że istnieją także ważne problemy, co do których jest między nami niezgoda polityczna. Należy o nich mówić. Na tym polega europejska uczciwość między nami. Chodzi o kwestie praworządności czy praw niektórych kategorii społecznych, jak prawa społeczności LGBT i prawa kobiet”.

REKLAMA