Supermarkety otwarte w każdą niedzielę? Zjawisko jest coraz częstsze. Poseł zapowiada nowelizację ustawy

Supermarket - obrazek ilustracyjny. / Fot. Pixabay
Supermarket - obrazek ilustracyjny. / Fot. Pixabay
REKLAMA

Od momentu, kiedy rząd narzucił niedziele niehandlowe, przedsiębiorcy szukali rozwiązań, celem ominięcia niekorzystnych przepisów. Już na samym początku małe sklepy zaczęły działać na zasadzie „placówki pocztowej”. Teraz taki status przyjmują już nawet supermarkety.

– To oszustwo – skomentował takie działania przedsiębiorców dla money.pl Janusz Śniadek, były szef „Solidarności”, a dzisiaj poseł PiS. Zapowiedział, że może dojść do zmiany przepisów.

Co ciekawe już nie tylko małe sklepiki imają się sposobu „na palcówkę pocztową”, żeby otwierać się w niedziele niehandlowe. Ostatnio jeden z supermarketów sieci Intermarche ogłosił, że będzie otwarty w każdą niedzielę, bez względu na zakaz handlu. Jak to możliwe? Otóż w sklepie można nadawać i odbierać przesyłki. Sieć wprowadziła taką możliwość już w 15 swoich punktach.

REKLAMA

– Supermarkety Intermarche oraz stacje paliw pod tym samym szyldem prowadzą polscy niezależni przedsiębiorcy. Mają oni bezpośredni wpływ na politykę personalną, godziny otwarcia sklepu, a także zarządzanie swoim przedsiębiorstwem – powiedziała money.pl Eliza Orepiuk, dyrektor ds. komunikacji i informacji sieci Intermarche.

Orepiuk zaznaczyła, że rynek e-commerce cały czas się rozrasta i rośnie zapotrzebowanie na usługi pocztowe.

– Przykładem decyzji wybranych właścicieli supermarketów Intermarche, w odpowiedzi na potrzeby okolicznych mieszkańców, było podpisanie przez nich umów z operatorami pocztowymi. Na mocy tych umów, sklepy oferują klientom także usługi pocztowe, co może wiązać się z ich otwarciem we wszystkie niedziele. Podejmowane przez właścicieli działania w tym zakresie są zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – podkreśliła. Podobną drogę obrała już sieć sklepów Prim, działająca na Mazowszu.

Zjawisko otwartych supermarketów w każdą niedzielę będzie się nasilać. Podobne działania planuje już Lewiatan, pod którego szyldem działają Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek czy Euro Sklep. To w sumie 3,2 tys. placówek handlowych. Podobne rozwiązanie testuje w jednym ze sklepów w Dobrzycy pod Kaliszem Biedronka.

Nowy trend może spowodować zmanię przepisów. Zapowiada to Janusz Śniadek, były szef „Solidarności”, obecnie poseł PiS.

– To oszustwo – powiedział w rozmowie z money.pl. – Można ubolewać, że tego typu placówki w handlu działają. Dla mnie to sygnał, że skoro posuwają się do oszustwa w takiej sprawie, to może nie warto im wierzyć w innych. Ironizuję, ale sprawa jest poważna – zaznaczył.

Oświadczył, że przyjrzy się tej sprawie i nie wykluczył, że w grę może wejść nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedziele.

– To nie jest tylko omijanie przepisów o handlu, ale może mieć też wpływ na przebieg pandemii, sprawa jest więc złożona. Z tym większą przykrością można odnotowywać taką nieuczciwość i nierzetelność osób zarządzających tymi sklepami czy sieciami – powiedział Śniadek.

 

REKLAMA