Lektor przerwał pracę nad audiobookiem o Baumanie. Powodem krytyka Jana Pawła II. „Niedorzeczna teza”

Zygmunt Bauman/fot. Forumlitfest, CC BY 3.0, Wikimedia Commons
Zygmunt Bauman/fot. Forumlitfest, CC BY 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Artur Domosławski, autor książki „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana”, poinformował o sprawie aktora, który przerwał pracę nad nagrywaniem audiobooka o Baumanie. Powodem takiej decyzji miała być krytyka Jana Pawła II.

Domosławski w mediach społecznościowych poinformował o nietypowym incydencie. Czytający w studio nagraniowym jego książkę aktor w pewnym momencie zrezygnował z dalszej pracy. Poszło o fragment mówiący o „niedorzecznej tezie” postawionej rzekomo przez Jana Pawła II.

„Otóż w książce o Zygmuncie Baumanie, w części poświęconej jego powrotom do Polski w latach 90., bohater opowieści jest w pewnym momencie krytykowany przez intelektualistów katolickich – że niby relatywista, nihilista, postmodernista. Kreślę kontekst tamtych sporów, piszę o apetytach politycznych Kościoła katolickiego” – napisał Domosławski na Facebooku.

REKLAMA

Przytoczył także fragment swojej książki, który zbulwersował lektora.

„Spory budzi przesłanie Jana Pawła II, który podczas pielgrzymek do Polski nazywa wolność człowieka, pozbawioną bliskich jemu wartości, deprecjonującym określeniem »swawola«. Papież piętnuje świeckie prawa – między innymi prawo kobiet do decydowania o urodzeniu dziecka lub usunięciu ciąży. Jednym ze skutków tych nauk i uległości znacznej części establishmentu wobec Kościoła jest wprowadzenie ustawy antyaborcyjnej. W 1995 roku w Skoczowie Jan Paweł II posuwa się do wygłoszenia niedorzecznej tezy, że w Polsce powraca dyskryminacja katolików i że są oni spychani na margines życia społecznego” – czytamy.

Ten właśnie fragment miał być powodem odmowy dalszej pracy aktora nad tekstem. „W tym momencie aktor-lektor zrobił Rejtana, non possumus i takie tam” – kpiarsko skwitował Domosławski.

„Poszło – jak mi opowiadano, nie byłem świadkiem zdarzenia – o ten właśnie akapit, a najbardziej o sformułowanie NIEDORZECZNA TEZA. Aktor powiedział, że tego nie przeczyta. Przecież Jan Paweł II nie mógł wygłosić niedorzecznej tezy. I jak tak w ogóle można” – ironizował dalej.

Zdanie, które zbulwersowało lektora, znalazło się dopiero na 655 z 910 stron książki. Mimo ogromu wykonanej pracy aktor postanowił przerwać czytanie. Z informacji podanych przez Domosławskiego wynika jednak, że nie przesunęło to terminu realizacji audiobooka. Potwierdziła to także przedstawicielka Wydawnictwa Wielka Litera, odpowiedzialnego za książkę, Anna Wyżykowska.

– Równocześnie też chcę podkreślić, że aktor zachował się w porządku. Rzeczywiście, odmówił czytania, ale ani wydawnictwo, ani Audioteka nie poniosły przez to żadnych kosztów. Wszyscy wywiązali się z terminów, książka ukazała się o czasie. Jeśli ktoś jest stratny, to aktor, który zrezygnował. Spędził dużo czasu przy pracy nad audiobookiem – wskazała w rozmowie z Onetem.

Źródła: onet/Facebook

REKLAMA