Rosja idzie na wojnę z Twitterem. Kreml grozi całkowitą blokadą na terenie Federacji

Władimir Putin i Dymitr Pieskow. Foto: PAP/Abaca
Włodzimierz Putin i Dymitr Pieskow. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

Federalna Służba Nadzoru Komunikacji, Technologii Informacyjnych i Mediów może zablokować Twittera na terytorium Federacji Rosyjskiej, jeśli gigant nadal będzie lekceważyć zgodność z rosyjskimi przepisami dotyczącymi usuwania zabronionych treści –  podaje agencja ITAR-TASS.

– Władze Rosji nie chcą blokować serwisu Twitter, ale działania państwowego regulatora mające na celu zmuszenie firm internetowych do przestrzegania rosyjskich przepisów są uzasadnione – wyjaśnił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Rzecznik zapewnił, że internauci w Rosji „powinni mieć dostęp do wszystkich światowych zasobów” internetu. Niemniej, organy nadzorcze pracują po to, by serwisy te „działały na płaszczyźnie prawa i respektowały przepisy Federacji Rosyjskiej na jej terytorium” – powiedział na codziennym briefingu dla prasy.

REKLAMA

„Nie mamy żadnej chęci, by blokować (Twitter), ale uzasadnione jest podejmowanie kroków, aby zmusić firmy do przestrzegania prawa” – tłumaczył rzecznik prezydenta Władimira Putina.

Rosyjski regulator mediów i internetu, urząd Roskomnadzor, rozpoczął w środę spowalnianie prędkości działania Twittera w Rosji. Urząd oznajmił, że jest to odpowiedź na nieusuwanie przez ten serwis społecznościowy materiałów zawierających zakazane treści, m.in. propagowanie samobójstwa, informacje o zażywaniu narkotyków, pornografię dziecięcą.

Regulator stwierdził, że do 10 marca portal społecznościowy nie usunął 3168 treści zawierających informacje zabronione. Urząd wysłał ponad 28 tys. wstępnych i wielokrotnych żądań usunięcia tych nielegalnych linków i publikacji.

Prędkość działania Twittera zostanie spowolniona na stu procentach urządzeń mobilnych i na 50 procentach urządzeń stacjonarnych. Jeśli Twitter nadal będzie ignorował wymogi przewidziane w rosyjskim prawie, to możliwe są dalsze „środki oddziaływania”, łącznie z zablokowaniem serwisu – oświadczył Roskomnadzor.

Pierwszego lutego w Rosji weszło w życie prawo, które zobowiązuje sieci społecznościowe do samodzielnego identyfikowania i blokowania zabronionych treści. Sieci społecznościowe są zobowiązane do podjęcia natychmiastowych działań w celu ograniczenia dostępu do takich informacji.

Jak podał Reuters, Twitter odmówił komentarza w tej sprawie.

Krótko potem doszło do zakłóceń w działaniu stron internetowych niektórych instytucji państwowych, m.in. rządu, parlamentu, niektórych ministerstw. Problemy zgłaszali klienci Rostelekomu, jednego z dostawców internetu, który świadczy też usługi hostingowe.

Źródła: ITAR-TASS, PAP, Reuters

 

 

 

 

REKLAMA