Tarnopol nazwał stadion miejski imieniem wołyńskiego zbrodniarza. Zamość zrywa relacje. Jest reakcja ambasadorów Polski i Izraela

Roman Szuchewycz.
Roman Szuchewycz. (Zdj. wikipedia.commons)
REKLAMA

Prezydent Zamościa Andrzej Wnuk poinformował w środę, że miasto zrywa stosunki z władzami Tarnopola, po tym jak tamtejszy stadion miejski nazwany został imieniem Romana Szuchewycza, zbrodniarza, który odpowiadał za bestialskie ludobójstwo na Polakach dokonane w latach 1943-1944 na Wołyniu. Zareagowali też ambasadorzy Polski oraz Izraela w Kijowie. Jest też interwencja posła Konfederacji.

W oświadczeniu wydanym w środę, prezydent Zamościa podkreślił, że decyzja radnych Tarnopola o nadaniu stadionowi imienia dowódcy UPA, stoi w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami władz wykonawczych miasta.

Tym samym Zamość zrezygnował z wartego prawie 70 tys. euro projektu „Wspólna historia dwóch miast – Tarnopola i Zamościa”. Wcześniej pozyskano na ten cel specjalną dotację.

REKLAMA

Rada Miejska Tarnopola uczciła  piątek 71. rocznicę śmierci Szuchewycza nazywając tamtejszy stadion miejski jego imieniem. Zbrodniarz zginął w walkach z NKWD 5.marca 1950 roku.

Jak czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej tarnopolskich władz, inicjatorem nadania stadionowi imienia Szuchewycza był mer miasta Serhij Nadał. Deputowani podjęli decyzję jednomyślnie podczas piątkowej sesji.

„Głównodowodzący UPA był nie tylko wzorowym dowódcą, ale także dobrym sportowcem i liderem w wielu dyscyplinach sportowych. A właśnie teraz w Tarnopolu odbywają się XI zawody sportowo-patriotyczne 'Puchar Szuchewycza” – powiedział mer Tarnopola Serhij Nadał.

Ambasador Polski w Kijowie nie pojedzie do Tarnopola

„Ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki odwołał wizytę w Tarnopolu na zachodzie Ukrainy w reakcji na nadanie tamtejszemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), przez władze tego miasta” – wynika z wtorkowego listu polskiego dyplomaty.

W liście do Wołodymyra Trusza, który stoi na czele Tarnopolskiej Obwodowej Administracji Państwowej, polski ambasador informuje, że „z wielkim żalem” i „w ostatniej chwili” odwołuje wizytę, która miała być poświęcona współpracy regionu z polskimi partnerami.

„Niestety w związku z decyzją z 5 marca deputowanych rady miejskiej Tarnopola w sprawie nadania miejskiemu stadionowi imienia Romana Szuchewycza nie miałem innego wyjścia i byłem zmuszony do zrezygnowania z mojej wizyty” – pisze Cichocki.

Dyplomata wyraża przekonanie, że „na drodze dialogu władze Polski i Ukrainy znajdą rozwiązanie problemów w obszarze tożsamościowym”. „Jesteśmy sąsiadami – zbyt wiele nas łączy, byśmy pozwolili grupie nieodpowiedzialnych polityków zniszczyć dorobek pojednania ostatnich dekad” – zaznacza Ambasador RP.

Cichocki we wtorek również skierował list do szefów władz polskich jednostek administracyjnych, które według informacji zamieszczonych na stronie internetowej merostwa Tarnopola są stronami umów o partnerstwie z tym ukraińskim miastem.

W piśmie, Ambasador RP informuje o decyzji w sprawie nadania imienia stadionowi. Podkreśla też, że „ofiary Szuchewycza i jego podwładnych w dalszym ciągu nie mogą liczyć na chrześcijański pochówek na terytorium współczesnej Ukrainy”.

Interwencja posła Konfederacji

Poseł Konfederacji Krystian Kamiński wystosował specjalną interwencją ws. nadania imienia stadionu w Tarnopolu.

„Zamość zawiesza stosunki z władzami Tarnopola (Ukraina)! Jest to konsekwencją nazwania przez radnych Tarnopola miejskiego stadionu imieniem R. Szuchewycza (ludobójcy wołyńskiego)” – napisał na Twitterze.

„Brawo Klaszczące dłonie jest to jak najbardziej słuszna decyzja i mam nadzieję, że inne miasta również tak uczynią!” – dodał.

Reakcja ambasadora Izraela na Ukrainie

We wtorek w sprawie nazwy stadionu zabrał też głos ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion. Stanowczo potępiamy decyzję o nadaniu miejskiemu stadionowi imienia Szuchewycza i żądamy natychmiastowego anulowania tej decyzji – napisał na Twitterze.

Roman Szuchewycz, ps. Taras Czuprynka, był działaczem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). W latach 1934-1937 więziony był za organizację zamachów na przedstawicieli polskich władz. Od 1943 roku dowódca Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), która do 1945 roku dokonała masowych mordów ok. 100 tys. Polaków z Wołynia i Galicji Wschodniej.

Źródła: Kresy.pl, PAP, NCzas.com

REKLAMA