Konfederacja domaga się zawieszenia stosowania szczepionki AstraZeneca. Kto weźmie odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje? [VIDEO]

Michał Wawer.
Michał Wawer. (Zdj. screen/Twitter)
REKLAMA

Zawieszenia stosowania szczepionki przeciwko COVID-19 produkowanej przez firmę AstraZeneca domagają się posłowie Konfederacji. Chcą, by w związku informacjami o odczynach poszczepiennych zbadano, czy szczepionka jest bezpieczna.

Skarbnik Konfederacji Michał Wawer powiedział na konferencji w piątek w Sejmie, że ta szczepionka chyba od początku budziła największe kontrowersje.

„Z kolejnych krajów docierają informacje, że szczepionka AstraZeneca spowodowała u określonej liczby osób odczyny poszczepienne nieprzewidziane podczas badań klinicznych” i że kolejne osoby po podaniu tej szczepionki i prawdopodobnie wskutek jej podania umierają – przekonywał.

REKLAMA

Podał, że w ostatnich dniach dziewięć krajów zachodniej Europy i Unii Europejskiej zdecydowało o zawieszeniu lub wycofaniu stosowania szczepionki AstraZeneca.

Wawer ocenił, że polski rząd i minister zdrowia nie robią nic w tej sprawie i nie reagują na informacje, że Europejska Agencja Leków, która dopuściła szczepionkę do użycia, teraz prowadzi dochodzenie w sprawie jej niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Domagał się, by premier Mateusz Morawiecki posłuchał argumentów Konfederacji i zawiesił szczepienia tym preparatem.

Poseł Dobromir Sośnierz ocenił, że tak jak Konfederacja przewidywała szczepionki opracowane w szybkim tempie i szybko przebadane mogą się okazać w pewnym momencie problematyczne – jak specyfik AstraZeneca.

Przestrzegł ponownie przed – w jego ocenie – iluzoryczną dobrowolnością szczepień, ponieważ – jak wynika z przykładu tej szczepionki, może się okazać, że ci, którzy tej presji ulegną, mogą narazić się na niebezpieczeństwo.

Sośnierz pytał, kto wtedy weźmie za to odpowiedzialność. „Jak zwykle, gdy państwo podejmuje jakieś działania, to nie czuje się odpowiedzialne za konsekwencje. Państwo owszem, chętnie karze tych, którzy nie słuchają jego wymysłów, ale gdy okazuje się, że te wymysły komuś zaszkodziły, to mówi 'skąd mieliśmy wiedzieć’, 'to nie nasza wina” – przekonywał poseł Konfederacji.

„Do czasu wyjaśnienia chcemy wstrzymania szczepień tą szczepionką. Mamy przecież inne” – argumentował polityk.

Europejska Agencja Leków (EMA) poinformowała w piątek, że nie ma wskazań co do tego, że za stany zakrzepowo-zatorowe, które zgłoszone zostały po zaszczepieniu przeciw Covid-19 preparatem AstraZeneca, odpowiedzialna jest ta szczepionka.

Dotychczas stwierdzono 30 „incydentów zakrzepowych” na 5 mln osób zaszczepionych substancją od brytyjsko-szwedzkiego koncernu – zaznaczyła Agencja. Dodała, że „korzyści wynikające ze szczepionki nadal przewyższają ryzyko, a szczepionkę można nadal podawać”.

W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że Polska ma przedstawiciela w EMA i analizuje wszystkie docierające do Polski sygnały na temat szczepionki AstryZeneki. Dodał, że jego resort nie widzi dowodów, które by potwierdzały, że ta szczepionka jest niebezpieczna.

„Przypadki, które się zdarzają, muszą być indywidualnie wyjaśniane i pod tym względem pilnujemy wszystkich informacji, które do nas napływają” – zapewnił.

Dodał, że podział na lepsze i gorsze szczepionki jest podziałem sztucznym, bo każda ze szczepionek uodparnia – ochrania przed zakażeniem i chroni przed ciężkim przechodzeniem choroby.

Szczepienia przeciw COVID-19 produktem AstryZeneki wstrzymano m.in. w Norwegii, Danii, Austrii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Luksemburgu, we Włoszech, a także w Tajlandii. Hiszpańskie władze medyczne zdecydowały o prewencyjnym wstrzymaniu szczepienia przeciw Covid-19 preparatem firmy AstraZeneca osób powyżej 55 lat.

Na wstrzymanie szczepień preparatem nie zdecydowała się z kolei m.in. Francja i Szwecja, oceniając, że nie ma obecnie wystarczających powodów, aby zaprzestać szczepień.

Źródło: PAP

REKLAMA