Tak rząd zarzyna branżę fitness. Kolejne siłownie na sprzedaż. „Obostrzenia nas dobiły”

Siłownia/Siłownie
Siłownia - zdj. ilustracyjne. (Fot. Risen Wang/Unsplash)
REKLAMA

Rząd od roku funduje Polakom rollercoaster. Najbardziej wszystko odbija się na mały i średnim biznesie. Wśród najdłużej zamkniętych jest m.in. branża fitness. Wiele siłowni już upadło, o kolejnych wystawianych na sprzedaż pisze portal money.pl.

Przez większość czasu w ciągu ostatnich 12 miesięcy siłownie, a wraz z nimi cała branża fitness jest zablokowana.

Jak wyliczyli dziennikarze money.pl, to w sumie 200 dni jak rząd nakazał zamknięcia miejsc, gdzie Polacy dbali o kondycję fizyczną.

REKLAMA

Właściciele obiektów nie radzą sobie. Nie mogąc zarabiać, jednocześnie ponoszą koszty, czym zmuszani są do zamykania, albo wystawiania na sprzedaż całych lokali razem ze sprzętem. W sieci roi się od takich ogłoszeń.

– Koronawirus nas wykończył. Nie poradziliśmy sobie. Koszty nas przerosły. Nie da się utrzymać, nie mogąc zarabiać – powiedziała dla money.pl Ewelina Ranc, właścicielka siłowni w Krakowie. Na wszystko pracowała ostatnią dekadę, a teraz musi zamknąć interes, a wyposażenie, które jest nowe sprzedać poniżej wartości. Chciała bowiem produktywnie wykorzystać wcześniejszą przerwę i zrobiła remont.

– Rok jesteśmy zamknięci. Nikt się nie spodziewał, że zostaniemy zamknięci na tak długo. Środki, które jeszcze były, zostały zainwestowane – tłumaczyła. Dodała, że chwilowe otwarcie latem nic nie dało. Na domiar złego to najgorszy okres dla branży, która w normalnych warunkach wtedy ma problemy z klientami.

– Co tu dużo mówić. Obostrzenia nakładane przez państwo dobiły nas. Pomoc, którą nam zaoferowano, jest skandalicznie niewystarczająca. Otrzymaliśmy 5 tys. jednorazowo, złożyliśmy wnioski o kolejne, ale co to jest, kiedy sam czynsz to 5,7 tys. zł, a gdzie reszta opłat? – pytała rozżalona właścicielka krakowskiej siłowni.

Takich osób jak pani Ewelina jest znacznie więcej. Branża, która generowała 4 mld złotych przychodów i zatrudniała 80 tys. pracowników zaczyna się kurczyć.

Kryzys jest tak potężny, że upadają nie tylko mali przedsiębiorcy, ale i wielkie sieci. Money.pl podaje tutaj przykład Fitness World, która miała filie w całym kraju i działała od 2015 roku, złożyła wniosek o upadłość.

 

REKLAMA