Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, chwali się, że w stolicy stanie jeden z najdłuższych mostów pieszo-rowerowych świata. Ciekawe, że w tym samym czasie w metropolii rosną ceny za wywóz śmieci, bo budżet rzekomo jest pusty.
– Zbudujemy dokładnie w tym miejscu jeden z najdłuższych mostów pieszo-rowerowych świata. To będzie most, który będzie liczył prawie 500 metrów. Projekt jak państwo widzicie za mną jest już gotowy, pozwolenia są prawomocne, z czego się bardzo cieszę. To nam pozwoli zszyć oba brzegi Wisły i kontynuować ten nasz plan, który jest dla nas bardzo istotny, zszywania Warszawy – mówił Rafał Trzaskowski podczas konferencji prasowej w Warszawie.
Jak informuje Fundacja Starzyńskiego, budowa kładki ma kosztować 180 milionów złotych.
„Prezydent Rafał Trzaskowski drastycznie podwyższając opłaty za wywóz śmieci mówił, że musiał to zrobić, ponieważ Warszawa ma ogromne problemy z dopięciem budżetu. Jak tłumaczył prezydent, obniżenie PIT przez rząd PiS miało się przełożyć na znaczny spadek dochodów budżetu miasta” – przypominają działacze fundacji.
Na profilu FS czytamy również o planach zwężania kolejnej stołecznej ulicy, co również pochłonie kilka milionów złotych.
Żadna z tych spraw nie jest „palącej i pierwszej potrzeby” – zauważono w poście. Co więcej, zapewne będą one budzić spore kontrowersje wśród warszawiaków.
Jak to możliwe, że z jednej strony ratusz twierdzi, że musi oszczędzać i zabierać warszawiakom ich pieniądze, a z drugiej wydaje grube miliony na spełnianie wizji aktywistów miejskich?
Nowe zasady naliczania opłat za wywóz śmieci od 1 kwietnia
Zgodnie z nowymi przepisami opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi ma być naliczana według średniego zużycia wody z sześciu kolejnych miesięcy z ostatniego roku.
Jeśli w nieruchomości nie ma wodomierza, nie jest podłączona do sieci wodociągowej lub nie ma danych za zużycie wody za okres sześciu kolejnych miesięcy, stawka naliczana będzie według określonego wzoru: liczba mieszkańców x 4 m sześc. wody x 12,73 zł.
Zmiany te mają być korzystne dla osób mieszkających w pojedynkę, ale już np. czteroosobowa rodzina może zapłacić ponad 200 zł.