
Gra wojenna pokazała, co by się stało, gdyby wojska USA ruszyły na pomoc Tajwanowi. Wynik walki wskazuje na błyskawiczną porażkę USA.
Pentagon przeprowadził symulację w ramach gry wojennej. Przedmiotem była amerykańska interwencja na Tajwanie po ewentualnej chińskiej inwazji.
Około września 2020 r. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych rozegrały symulacyjny konflikt, który umiejscowiono w roku 2030.
Konflikt rozpoczął się od chińskiego ataku bronią biologiczną na amerykańskie statki i bazy w regionie Indo-Pacyfiku. W symulacji Pekin rozmieszcza siły inwazyjne, aby zaatakować Tajwan wykorzystując ćwiczenia wojskowe jako osłonę. Celem chińskiego ostrzału rakietowego są bazy amerykańskie i statki w regionie.
Wynik gry opisał generał S. Clinton Hinote z US Air Force w rozmowie z Yahoo News. Generał przyznał, że mając na uwadze nowe możliwości chińskiej armii siły amerykańskie przegrywały szybciej niż kiedykolwiek.
– Pamiętam jak jeden z naszych guru gier wojennych, po rozegraniu gry w 2018 roku, stwierdził, że nigdy nie powinniśmy rozgrywać tego scenariusza ponownie, bo wiemy co się wydarzy – dodał generał Hinote.
Generał dodał, że teraz Amerykanie nie tylko przegrywają, ale dzieje się to jeszcze szybciej niż poprzednio.
Symulacja pokazała, że bitwa kończy się „zalaniem” amerykańskiej floty i baz deszczem rakiet przez Chiny. To pierwszy przypadek, gdy wynik i przebieg tej symulacji został upubliczniony.
Od kiedy prezydent Joe Biden zasiadł w Białym Domu chińscy komuniści zaostrzyli kurs wobec Tajwanu.
Źródło: Yahoo News / Zero Hedge