Efekt Bidena. Dzieci imigranci szturmują granice USA. Władze zupełnie bezradne

Nielegalni imigranci na granicy Meksyku i USA. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: YT/NBC
Nielegalni imigranci na granicy Meksyku i USA. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: YT/NBC
REKLAMA

Administracja prezydenta Joe Bidena poleciła Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) zajęcie się coraz większą liczbą pozbawionych opieki dzieci z krajów Ameryki Środkowej i Południowej przekraczających nielegalnie granicę USA z Meksykiem. Decyzje Bidena doprowadziły do kryzysu na południowej granicy Stanów Zjednoczonych.

Problem staje się coraz poważniejszy bowiem codziennie na terytorium amerykańskie przedostają się setki dzieci bez opieki rodziców, czy osób dorosłych.

Władze USA są świadome tego, że rodzice i opiekunowie tych dzieci rozmyślnie wysyłają je aby samotnie przekraczały granicę licząc na to, że będą łagodniej traktowane niż dorośli.

REKLAMA

Dotychczas dzieci trafiały do tymczasowych schronisk zorganizowanych w budynkach Straży Granicznej USA, które jednak nie są przystosowane do takiej roli. Pobudowano je za kadencji Baracka Husseina Obamy. Kiedy za prezydentury Trumpa przebywały w nich dzieci oskarżano go o „trzymanie ich w klatkach”

Sekretarz ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkas poinformował w sobotę, że FEMA utworzy w ciągu 3 miesięcy system bezpiecznego przyjmowania, zapewniania schronienia i przewożenia nieletnich imigrantów.

Dodał, że samotne dzieci będą przekazywane w ciągu 3 dni Departamentowi Zdrowia i Służb Socjalnych (HHS). Zadaniem resortu będzie odnalezienie rodziców, lub krewnych dzieci, być może już mieszkających w USA, albo osoby mogącej się nimi zaopiekować. Tam mają oczekiwać na rozstrzygnięcie ich sprawy przez sąd imigracyjny.

Sprawę komplikuje fakt, że – jak podkreśla Associated Press – dzieci przybywa tak szybko, że władzom brakuje czasu na znalezienia dla nich opiekunów.

Administracja Bidena zrezygnowała z polityki poprzedniej administracji Donalda Trumpa, która zmuszała imigrantów do oczekiwania na decyzję w sprawie przyznania im azylu lub prawa pobytu po meksykańskiej stronie granicy. Spowodowało to lawinowy wzrost liczby imigrantów. Obecna administracja stosuje taktykę „łap i wypuszczaj”.

Zatrzymanym przez służby graniczne nielegalnym imigrantom wyznaczane są terminy rozpraw. najczęściej bardzo odległe – 2-3-letnie. Imigranci są wypuszczani i „znikają” gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Ponad 90 procent z nich nigdy nie stawia się na rozprawy i zyja jako nielegalni imigranci.

Dekrety Bidena i zapowiedź ogłoszenia wielkiej amnestii dla nielegalnych imigrantów wywołała ich prawdziwą inwazję na USA. Demokratom nie przeszkadza wielka, a nawet niekontrolowana imigracja. oznacza bowiem wielki „import” elektoratu.

Imigranci najczęściej oddają głos właśnie na nich. Wielki zmiany demograficzne w wielu stanach jak choćby w Kalifornii dają Demokratom zwycięstwa wyborcze.

REKLAMA