Gracz z Wybrzeża Kości Słoniowej przerwał hołdy piłkarzy Crystal Palace dla BLM

Zaha Fot. Wikipedia
REKLAMA

Pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Wilfried Zaha zgodnie z zapowiedzią nie uklęknął przed meczem na cześć Floyda i ruchu Balck Lives Matter. Występująca w angielskiej ekstraklasie drużyna Crystal Palace zgodnie klękała na murawie od lipca 2020 roku.

Wilfried Zaha pozostał w pionie i wyłamał się jako pierwszy. Miało to miejsce przed rozpoczęciem spotkania z West Bromwich Albion (1:0) 13 marca. To w ogóle pierwszy piłkarz Premier League, który zdecydował się zaprzestać wykonywania takiego gestu.

Białemu by na sucho nie uszło, ale Zahia tłumaczył, że „nie ma złej ani dobrej decyzji (…) mam poczucie, że to stało się po prostu częścią przedmeczowej rutyny i nie ma już żadnego znaczenia, czy klęczymy, czy stoimy. Niektórzy z nas wciąż są obrażani”.

REKLAMA

28-letni reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej dodał, że ma wrażenie, że klęczenie jest poniżające. „Dorastając, rodzice nauczyli mnie, że bez względu na wszystko powinienem być dumny z bycia czarnym. Myślę, że powinniśmy po prostu stać” – dodał.

„Wiem, że za kulisami Premier League władze cały czas podejmują działania, żeby coś zmienić, i w pełni to szanuję. Podobnie jak moich kolegów z zespołu i zawodników innych drużyn, którzy cały czas będą klękać. Jako społeczeństwo powinniśmy postawić na lepszą edukację w szkołach, a firmy zarządzające mediami społecznościowymi powinny bardziej zdecydowanie reagować na każdy przypadek obrażania innych w sieci, zresztą nie tylko piłkarzy” – dodał Zaha.

I tak Wilfried Zaha przeszedł do historii futbolu propagując odrobinę normalności i zrywając z poprawnym politycznie szantażem sportowców. Słusznie zauważył, że „klękanie” stało się już rodzajem rutyny. „Chcę po prostu skupić się na piłce nożnej i cieszyć się powrotem na boisko. Nadal stoję prosto” – dorzucił piłkarz.

Źródło: PAP/ VA

REKLAMA