Testy na przeciwciała z Biedronki idą jak świeże bułeczki. Rzecznik Andrusiewicz boi się o nowe ogniska zakażeń

Biedronka sprzedaje testy na obecność przeciwciał Covid-19.
Biedronka sprzedaje testy na obecność przeciwciał Covid-19. (Fot. PAP)
REKLAMA

Od poniedziałku w Biedronce można kupić testy na przeciwciała SARS-CoV-2. Produkt idzie jak świeże bułeczki i w niektórych sklepach już go brakuje. Sprawę w ostrych słowach skomentował rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Test na przeciwciała kosztuje 49,99 zł. Jedna osoba może kupić maksymalnie trzy testy. Mimo to po zaledwie jednym dniu sprzedaży produktu w niektórych sklepach brakuje.

Test serologiczny ma wykazywać, czy w przeszłości chorowaliśmy na COVID-19. Nie wskazuje natomiast, czy w danym momencie mamy koronawirusa.

REKLAMA

Test wykrywa dwa rodzaje przeciwciał – IgG i IgM. Do przeprowadzenia testu potrzebnych jest kilka kropel krwi. Wynik pojawia się po 10 minutach oczekiwania.

W instrukcji przeczytamy, że „testy te wykrywają odpowiedź immunologiczną organizmu w odpowiedzi na kontakt z wirusem, ale nie obecność samego wirusa”.

Rzecznik Andrusiewicz komentuje biedronkowe testy

Do sprzedażowego hitu Biedronki odniósł się rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Wskazał, że do sklepu nie powinni chodzić ludzie, którzy podejrzewają, że mogą aktualnie być chorzy na COVID-19.

„Apeluję o rozwagę i ostrożność, dyskont to nie jest miejsce, gdzie powinni udawać się ludzie chorzy. Natomiast widzimy, że bez jasnego wskazania, po co i do czego służą te testy ludzie masowo ruszają i wykupują te testy” – powiedział Andrusiewicz.

„Jeżeli dziś w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR-owych, nie będą chociażby wypełniać formularza na stronie gov.pl to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach. To jest też apel do kierujących tymi dyskontami, żeby z rozwagą podeszli do dystrybucji testów” – mówił Andrusiewicz.

„Test na przeciwciała daje nam wskazanie czy mogliśmy przejść chorobę; nie każdy, kto odnotuje wynik pozytywny jest osobą chorą, więc test na przeciwciała nic nie powie nam o naszym obecnym stanie zdrowia” – podkreślił rzecznik resortu zdrowia.

Jednocześnie zaapelował, aby zgłaszać się poprzez oficjalną stronę rządową w celu wykonania testu PCR na obecność koronawirusa (gov.pl/dom).

„I tam rejestrujemy się i zapisujemy się na testy, jeżeli odnotujemy kontakt z osobą zakażoną lub też jeżeli mamy jakiekolwiek objawy” – powiedział Andrusiewicz.

REKLAMA