Wielkie ubogacanie. Francja „dobrą mamusią” dla młodych przestępców z nielegalnej imigracji

"Piekło i bram Paryża" . Dzielnica La Chapelle opanowana przez nielegalnych imigrantów. Zdjęcie: YT/BMFTV
REKLAMA

Media komentują raport parlamentarny, z którego wynika, że spośród przebywających we Francji, około 40 tys. młodocianych imigrantów, głównie z Płn. Afryki, 10 procent to bezdomni przestępcy, zwykle na usługach organizacji mafijnych.

Najczęstsze występki tych „młodocianych bez opieki”, to uliczne napady na osoby starsze, kradzież biżuterii i telefonów, kradzieże kieszonkowe, napady w metrze i pociągach podmiejskich oraz włamania do aptek.

Nie zawsze są to naprawdę nieletni, ale podawanie się za takich chroni przed wydaleniem i więzieniem. Ich liczba wzrosła dziesięciokrotnie od 10 lat – podkreślają autorzy raportu, Jean-François Eliaou z prezydenckiej partii LREM i Antoine Savignat z centro-prawicowej, opozycyjnej partii Republikanie.

REKLAMA

Podczas gdy na ulicach Paryża pojawiły się kolaże, oskarżające Francję o rujnowanie ich krajów i wzywające do opieki nad tą młodzieżą, policja stara się znaleźć metody ustalenia tożsamości nielegalnych imigrantów oraz szuka sposobów na uniemożliwienie im działalności przestępczej.

„Dynamiczni, pozbawieni hamulców, bez opieki i do szaleństwa naćpani, ci młodzi recydywiści, przybyli z Afryki Płn., przyklejają się do murów, włóczą się po opustoszałych parkingach albo krążą w transporcie miejskim, zanim przystąpią do akcji” – opisuje ich działalność reporter „Le Figaro” we wtorkowym numerze tego dziennika.

Po czym wylicza niektóre ofiary, zwracając uwagę, że są wśród nich przede wszystkim osoby starsze i niepełnosprawne. Według raportu głównym łupem są biżuteria i telefony komórkowe, które młodzi przestępcy oddają dorosłym paserom. Często włamują się do aptek w poszukiwaniu gotówki i substancji odurzających.

Charakterystyczne dla ich działalności jest postępowanie bandy młodych uchodźców z Maghrebu, która napadała na pasażerów metra i używając technik dżudo, przewracała osoby stojące na ruchomych schodach – cytuje dziennikarz funkcjonariusza paryskiej policji.

Dając przykład trudności, jakie ma policja, reporter „Le Figaro” pisze o podającym się za czternastolatka Marokańczyku, który pod 25 nazwiskami był wielokrotnie zatrzymywany z powodu 45 kradzieży i napadów.

Policja bez trudu odnajduje „młodocianych” sprawców tych przestępstw, ale z powodu domniemanej małoletności, unikają oni kary, gdyż odsyłani do placówek wychowawczych, uciekają stamtąd niemal natychmiast – opowiadali w RFI (francuskie radio dla zagranicy) odpowiedzialni za bezpieczeństwo w regionie paryskim.

Według raportu parlamentarzystów, francuskie sądownictwo dla nieletnich jest absolutnie nieprzygotowane i nieskuteczne wobec istniejącej sytuacji. Problem polega na tym – piszą parlamentarzyści – że gdy przed sądem stają nieletni, sędzia wybiera kroki wychowawcze i w ponad połowie przypadków rezygnuje z rozprawy.

Autorzy raportu proponują upowszechnienie eksperymentu prowadzonego przez trybunały w Paryżu i w podparyskim Bobigny. Jeśli protokoły sporządzone przez policję i sędziów wskazują na możliwość pełnoletności sprawców, kieruje się ich nie do sądu dla nieletnich, ale do sądu karnego.

Lewackie proimigracyjne organizacje twierdzą, że władze nie przestrzegają praw należnych nieletnim „uchodźcom”, bez dowodów traktują ich jak pełnoletnich i pozbawiają opieki.

Stowarzyszenie „Collages refugees” rozkleja na murach paryskich budowli kolaże mające zwrócić uwagę obywateli na „dramatyczną sytuację” nieletnich cudzoziemców, „pozbawionych opieki i skazanych na uliczną wegetację”. „Mam 15 lat, sam przeszedłem przez 13 krajów, boję się”. „Zrujnowaliśmy ich kraje, przyjmijmy ich godnie” – głoszą propagandowe napisy.

Autor komentarza redakcyjnego w „Le Figaro”, ubolewając nad „bezkarnością pseudonieletnich”, zastanawia się „jak długo Francja zamierza bawić się w dobrą mamusię” i piętnuje „pięknoduchów, którzy wzywają, by kraj był jeszcze bardziej gościnny”. „Czy zdają sobie sprawę, że w ten sposób stają się wspólnikami zorganizowanej przestępczości?” – pyta.

REKLAMA