Rządowa fabryka miała produkować 30 mln masek miesięcznie. Przez rok nie zrobiła ani jednej

Kiedy należy nosić maseczkę, a kiedy nie? - oto jest pytanie. Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

Rządowa fabryka w Stalowej Woli miała nas uratować przed mniemaną pandemią złowrogiego wirusa i przynieść nam wybawienie…w postaci masek ochronnych. Tymczasem, jak się okazuje, przez niemal rok nie wyprodukowała ani jednej sztuki.

Zgodnie z rządowymi obostrzeniami, których zgodność z Konstytucją wielu poddaje w wątpliwość, zasłanianie ust i nosa przy pomocy maski jest obowiązkowe w miejscach publicznych. Po raz pierwszy obowiązek zasłaniania ust i nosa wprowadzono w kwietniu 2020 roku.

I właśnie wówczas, 11 miesięcy temu, zainaugurowano projekt „Polska Szwalnia”, który reklamował między innymi sam Prezydenta Andrzej Duda. Głównym filarem projektu miała być rządowa fabryka masek, zlokalizowana w Stalowej Woli, która miała produkować nawet 30 milionów sztuk masek miesięcznie.

REKLAMA

Hala produkcyjna była uruchomiona przez Agencję Rozwoju Przemysłu. O projekcie rządu jednak, jak o wielu innych, na kilka miesięcy przycichło. Teraz sprawę podnosi senator KO Krzysztof Brejza.

Informuję, że linie produkcyjne w Stalowej Woli nie wyprodukowały dotychczas maseczek, które zostałyby wprowadzone do obrotu. Jedyna produkcja związana była z testami maszyn i przygotowaniami produktu do procesu certyfikacji – czytamy w odpowiedzi KPRM do senatora Brejzy.

Poruszając zaś kwestię kosztu zakupu linii produkcyjnej, zaznaczyć należy, że stanowi ona tajemnicę przedsiębiorstwa ARP oraz dostawcy maszyn. ARP poinformowała, że umowy zawarte z dostawcą odpowiadają warunkom rynkowym istniejącym w momencie ich podpisania oraz zawarte zostały przy uwzględnieniu zasady gospodarności, rzetelności i celowości – przekazano.

Nie wiadomo jednak, jaki był koszt zakupu i uruchomienia linii produkcyjnych w szwalni. W tym przypadku nie udzielono odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa.

Źródło: Radio Zet/NCzas

REKLAMA