HIT INTERNETU! Prawna definicja maseczki według pandemicznego resortu: „Maseczka, jak wygląda, każdy wie” [VIDEO]

Maseczka/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Maseczka/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

W związku z wprowadzonym przez rząd nakazem noszenia maseczek jeden z internautów usiłował uzyskać odpowiedź, jaka jest prawna definicja owej maseczki. Dodzwonił się co prawda na infolinię Ministerstwa Zdrowia, na tym jednak sukces się zakończył. Jak się okazało, pracownica resortu wiedzę o tym, co jest maseczką, a co nią nie jest czerpie z „doświadczenia życiowego”. A maseczka, jaka jest, każdy widzi…

Chciałbym poznać prawną definicję maseczki. Jaka maseczka jest dopuszczana obecnie do użytku? – pytał internauta.

– Wszystkie maseczki, które zakrywają usta i nos. Oczywiście preferowane są maseczki chirurgiczne, bądź FFP2, FFP3, ale również bawełniane maseczki też są dopuszczone – odparła konsultantka resortowej infolinii. Wobec powyższej odpowiedzi, mężczyzna dopytał, czy kryteria te spełnia komin. – Komin nie jest maseczką – usłyszał.

REKLAMA

– Co jest maseczką? Jak definiujemy maseczkę w takim razie? – uparcie dociekał telefonujący. – Materiał zakrywający usta i nos – odparła kobieta. – Czyli komin – skwitował internauta. Jego tok myślenia krótkim i stanowczym „nie” ukróciła jednak resortowa urzędniczka.

– Komin zrobiony z materiału, z bawełny o gramaturze np. 300 i maseczka zrobiona z tego samego materiału o gramaturze 300 to nie jest to samo urządzenie, rozumiem. I teraz za komin mogę dostać mandat z art. 116.1 a, a za maseczkę nie dostanę. Komin nie jest maseczką, ale wciąż nie zdefiniowaliśmy pojęcia maseczki. Pani mówi, że jest to materiał zakrywający usta i nos – komin zakrywa usta i nos. Więc jeszcze raz zadaję pytanie, czym jest maseczka? – nie dawał za wygraną internauta.

– Maseczka jest materiałem, do którego można włożyć filtr bądź inne środki, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa. Jest to osłona twarzy chroniąca przed szkodliwymi substancjami – mówiła urzędniczka.

Mężczyzna próbował dopytywać, czy maseczki z logiem 4F, które noszą policjanci, spełniają definicję maseczki. – Tam można włożyć filtr, tak? – dociekał. Zdaniem pracownicy infolinii pandemicznego resortu – tak. – Bądź może być maseczka zrobiona z podwójnej lub potrójnej warstwy materiału – dodała. – A komin z podwójnej lub potrójnej warstwy materiału? – dopytywał telefonujący.

– Nie jestem w stanie dyskutować z panem, bo pan żąda definicji. Takiej definicji nie ma – przyznała z rozbrajającą szczerością konsultantka.

– Maseczka, w ogólnym rozumieniu, każdy wie, jak wygląda, do czego służy, więc tak jak mówię – jeżeli pan chce się na drodze prawnej spierać, co jest maseczką, a co nie, to bardzo proszę sprawę pokierować w odpowiednie miejsce – dodała, precyzując, że takim miejscem jest sąd.

– Pan po prostu się czepia. Wirusolodzy, lekarze chorób zakaźnych uważają, że maseczka w większym stopniu chroni i przede wszystkim nie zsuwa się z nosa, tak jak to kominy się zsuwają. Tak, jak powiedziałam, można włożyć do maseczki filtr, ponieważ była informacja, w jaki sposób można zrobić maseczkę, żeby była bezpieczna. I od pana i od nas zależy, w jaki sposób się chronimy i w jaki sposób będzie rozprzestrzeniał się wirus. Więc jeżeli komuś zależy na tym, żeby kłócić się prawnie, no to będzie mógł się kłócić prawnie. A jeżeli komuś zależy na tym, żeby w końcu powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, to po prostu będzie używał takich materiałów i takich środków, które będą temu zapobiegały – nie wytrzymała kobieta. Jak przyznała, wiedzę o cechach maseczki czerpie z „doświadczenia życiowego” oraz z wiedzy, którą nabyła, gdy rząd – w marcu i kwietniu ubiegłego roku – informował, jak zrobić maseczkę. Wówczas nie były one ogólnodostępne.

Źródło: YouTube

REKLAMA