Mowa-trawa. Celebryci zaszczepieni poza kolejnością olali wolontariat

Krystyna Janda, szczepionka oraz Wiktor Zborowski. / foto: Wikimedia, autor: Ja Fryta/Pixnio/Wikimedia, autor: Martin Kraft (kolaż)
Krystyna Janda, szczepionka oraz Wiktor Zborowski. / foto: Wikimedia, autor: Ja Fryta/Pixnio/Wikimedia, autor: Martin Kraft (kolaż)
REKLAMA

Przypomnijmy, że celebryci, którzy zaszczepili się poza kolejnością, zadeklarowali, że zgłoszą się na wolontariat w placówkach medycznych. Na deklaracjach się jednak skończyło.

Do sprawy powrócił tygodnik „Wprost”. Na początku stycznia wielu polskich celebrytów przyjęło poza kolejnością, dzięki niespotykanej uprzejmości Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, szczepionkę na koronawirusa.

Wśród tych celebrytów byli m.in. Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, czy Edward Miszczak.

REKLAMA

Minister zdrowia Adam Niedzielski zaproponował wtedy, że osoby zaszczepione poza kolejnością mogą zgłosić się na wolontariat do wybranych placówek medycznych, żeby odpracować przyjęcie szczepionki.

Mamy możliwość dopuszczenia do szczepień osób, które są wolontariuszami w szpitalach, więc myślę, że pewnym odpracowaniem w ramach tego niesłusznie przyjętego przywileju bycia zaszczepionym w pierwszej kolejności byłaby taka praca w charakterze wolontariusza w przychodniach czy w innych miejscach, w których trwa walka z Covid-em, dlatego że będziecie już państwo na zachorowania odporni. Odwołuję się do państwa sumień i do państwa odwagi cywilnej, żeby właśnie dać przykład innym i na zasadzie wolontariatu pokazać, że to szczepienie było wykonywane w dobrej wierze – mówił wówczas Niedzielski.

Celebryci oczywiście zapewniali, że to świetny pomysł. Gorąco poparli go m.in. Wiktor Zborowski i Krzysztof Materna.

Dziennikarze „Wprost” postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście panowie zgłosili się na wolontariat. Jak się okazuje, Krzysztof Materna nie chciał odnieść się do sprawy, zaś Wiktor Zborowski miał „rzucić słuchawką”, kiedy usłyszał pytanie.

Źródło: „Wprost”

REKLAMA