
Anna Paliga z PWSTiF oskarża wykładowców o przemoc i poniżanie stosowane wobec studentów łódzkiej szkoły. Z nazwiska wymieniła pedagogów, w tym byłego rektora, którzy podczas pracy z przyszłymi aktorami mieli dopuszczać się aktów przemocy słownej i fizycznej.
Studentka opublikowała swe oskarżenia na Facebooku. Opisy praktyk jakie dopuszczali się wykładowcy łódzkiej filmówki są szokujące.
„W trakcie prac nad dyplomem wielokrotnie, niemalże codziennie przez okres trwania prób wpadał w furię i nazywał mnie »pier*****ą szmatą, kur**«”. Poniżał zarówno mnie, jak i moich kolegów w obecności całej grupy i pracowników technicznych. Najmniejszy błąd wprowadzał go w stan niepowstrzymanej agresji słownej potęgowanej przedpremierowym stresem. O wszystkim szczegółowo dowiedział się ode mnie prorektor Michał Staszczak. Usłyszałam, że „nie umiem zaciskać zębów, a powinnam” i że „jestem zbyt miękka na ten zawód”. Skończyło się to dla mnie załamaniem nerwowym, tabletkami przeciwlękowymi i długotrwałą terapią” – pisze o byłym rektorze Mariuszu Grzegorzku Paliga.
„Dr. Mariusz Jakus widząc studenta stojącego poza pozycja wpadł w furię i rzucił w grającą grupę krzesłem” – pisze Paliga o kolejnym incydencie. „Dr. Grzegorz Wiśniewski uderzył studentkę tak mocno, że z nosa trysnęła jej krew”.
Dr. Kania miała zmusić grobami jedną ze studentek do obnażenia się. „Sceny współczesne II rok dr. Grażyna Kania zmusiła studentkę do rozebrania się w trakcie egzaminu. Przed samym pokazem, kiedy moja koleżanka wciąż stawiała opór padło sformułowanie: „Albo zdejmiesz stanik, albo wyrzucę cię z uczelni”. Pani ta nie przestała pracować na wydziale” – opisuje zachowanie Kani studentka.
To tylko kilka z sytuacji opisanych przez Annę Paligę.
Po jej wystąpieniu w trybie pilnym wołane zostało posiedzenie komisji antymobbingowej i antydyskryminacyjnej uczelni. Nowa rektor uczelni dr hab. Milenia Fiedler zapowiedziała zbadanie skali negatywnych zjawisk, otoczenie opieką osób poszkodowanych i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób winnych nadużyć.
„Jako Rektorka – pełniąca funkcję od września 2020 roku – oświadczam, że w Szkole Filmowej w Łodzi niedopuszczalne są zachowania, które noszą znamiona molestowania czy przemocowego traktowania Studentów i Studentek, i nie będą tolerowane. Naszą misją i obowiązkiem jest zagwarantowanie takich warunków procesu kształcenia, w których wolność twórcza, naukowa, kreatywność oraz swoboda ekspresji muszą być praktykowane w sposób odpowiedzialny i z zapewnieniem godności drugiego człowieka” – pisze w oświadczeniu Milenia Fiedler.
Podała, że już w listopadzie uczelnia powołała nieformalną Małą Radę Programową, która jest platformą dialogu ze studentami.
„Zasiadają w niej Władze Rektorskie, Dziekańskie, Kierownicy Katedr, przedstawiciele Samorządu Studentów i osoby ze społeczności studenckiej. Do dziś odbyły się trzy posiedzenia. Na spotkaniach Małej Rady każdy Student i Studentka ma prawo wypowiedzieć się nie tylko w sprawach związanych z procesami dydaktycznymi, ale również dotyczących funkcjonowania Szkoły. Dziękuję za zaufanie Annie Palidze, która miała odwagę przekazać nam swój list za pośrednictwem Małej Rady. Traktuję to jako kredyt zaufania do Władz Uczelni” – czytamy.