Turcja oskarża grecką straż przybrzeżną o wrzucenie do morza ze skrępowany rękami i zamordowanie co najmniej trzech migrantów

Obrazek ilustracyjny. / Dostawca: PAP/EPA
REKLAMA

Władze Turcji w piątek (19 marca) oskarżyły grecką ochronę wybrzeża o zabicie co najmniej trzech migrantów. Miano ich wrzucić do morza ze skutymi rękami. Turecka straż podaje, że trzech takich delikwentów wyłowiła i uratowała.

Ankara twierdzi, że w nocy grecka straż przybrzeżna pobiła siedmiu migrantów, a następnie odebrała im dobytek, po czym skrępowała im ręce plastikowymi kajdankami i wrzuciła do morza, bez kamizelek ratunkowych i łodzi ratunkowych”.

Informację przekazał turecki minister spraw wewnętrznych Süleyman Soylu. Tureccy strażnicy wybrzeża twierdzą, że uratowali trzy osoby i odnaleźli trzy martwe ciała na Morzu Egejskim. Mają jeszcze trwać poszukiwania jednej, ostatniej zaginionej osoby.

REKLAMA

Süleyman Soylu udostępnił na konferencji wideo, na którym mężczyzna przedstawiony jako jeden z ocalałych, opowiada, że grupa migrantów, do której należał, została aresztowana w czwartek 18 marca przez greckie władze na wyspie Chios. Miało to być dwa dni po przepłynięciu przez nich Morza Egejskiego z wybrzeży Turcji. „Zabrali nam telefony i pieniądze i pobili nas. Byliśmy grupą siedmiu osób. Wyrzucili nas do morza – mówił świadek dość prostym językiem tureckim.

Drugi mężczyzna, także przedstawiony jako migrant, pojawia się na filmie z plastikową opaską zaciskową na nadgarstkach.

AFP przypomina, że grecka straż przybrzeżna była wielokrotnie oskarżana o nielegalne zawracanie migrantów próbujących przedostać się z Turcji. Ateny odrzucają te oskarżenia. Ostatniego oskarżenia agencji nie udało się jednak zweryfikować. Jeśli informacje się potwierdzą, możliwy jest duży skandal międzynarodowy.

Turcja i UE podpisały w 2016 roku porozumienie, które drastycznie zmniejszyło liczbę nielegalnych przekroczeń granicy. UE także zpałaciłą Ankarze za dobieranie migrantów. Od pewnego czasu Ateny oskarżały jednak Ankarę, że ta nie chce już przyjmować zwracanych migrantów.

REKLAMA