Zwalnianie piłkarzy z klubów na mecze reprezentacji a „pandemia”. Groziły podwójne standardy?

Arkadiusz Milik.
Arkadiusz Milik. (Zdj. screen/TVP Sport)
REKLAMA

Pozyskaniem Roberta Lewandowskiego na mecz kadry zajmował się w Polsce sam prezydenta Andrzej Duda. Podobnie jest w innych krajach, gdzie wprowadzono przepisy, że kluby nie muszą zwalniać graczy, jeśli po powrocie z meczów kadry grozi im kwarantanna. Piłka nożna jednak z polityką wygrywa.

We Francji na te przepisy poskarżył się holenderski piłkarz Olympique Lyonnais Memphis Depay. Wyraził oburzenie decyzją, że ​​kluby Ligue 1 zatrzymują graczy, którzy będą podróżować ze swoją reprezentacją do krajów po powrocie z których obowiązuje kwarantanna.

W piątek 19 marca zaatakował samego prezydenta Emmanuel Macrona. Gracz reprezentacji Holandii zwrócił dodatkowo uwagę na pewne faworyzowanie kadry Francji…

REKLAMA

Piłkarzy francuskich, którzy wyjadą z kadrą takie obostrzenia nie obowiązują. Tymczasem drużyna Francji jedzie 28 marca do Kazachstanu. To kraj poza UE. Dlatego powinni być zgodnie z przepisami po powrocie objęci kwarantanną.

Memphis Depay miał lecieć z Holandią do Turcji, także poza UE i jego już kwarantanna by obowiązywała. Ostatecznie francuski rząd postanowił zagrać fair play i zrobił wyjątek dla wszystkich zawodowców ze swoich lig. Skorzysta też z tego nasz Arkadiusz Milik też z Olympique, ale tego z Marsylii.

W sobotę 20 marca ukazał się w tej sprawie oficjalny komunika francuskiego Ministerstwa Sportu. Wynika z niego, że „zawodnicy powracający z oficjalnych zawodów spoza UE z drużynami narodowymi, francuską lub zagraniczną, są zwolnieni z kwarantanny”. Mają jednak surowo przestrzegać zasad izolacji i mieć przeprowadzane testy zaraz po powrocie do klubu.

Źródło: VA

REKLAMA