„Wyborcza” w odmętach paranoi. Wytropiła w jak strasznym miejscu sadził drzewa prezydent Duda [FOTO]

To się nie mieści w głowie... Fot. ilustracyjne/fot. Wikimedia Commons
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Wikicommons
REKLAMA

Wyborcza” napisała artykuł o sadzeniu drzew przez prezydenta Dudę. Jej czujny reporter wykrył, że zrobił to w tym samym lesie, w którym zabito łosia.

Prezydent Duda sadził drzewa z okazji Międzynarodowego Dnia Lasów. „Gazeta Wyborcza” postanowiła opisać to niesłychane wydarzenie.

Prawdopodobnie dlatego, że jej czujny, dynamiczny i niewątpliwie utalentowany reporter Gurgul wykrył na stronie prezydenta, że Andrzej Duda zrobił to w miejscu cieszącym się na czerskiej ponura sława.

REKLAMA

Chodzi mianowicie o to, że sadził w w nadleśnictwie Garwolin, a konkretnie w Leśnictwie Bączki. A tam jak odkryła „Gazeta Wyborcza” a może sam dynamiczny reporter na tropie Gurgul jeden leśnik nielegalnie zastrzelił łosia. Czyli kłusował.

„Wyborcza postanowiła wyjaśnić dlaczego Duda dopuścił się tak haniebnego czynu jak sadzenie drzew w Bączkach i rzuciła do wyjaśnienia sprawy jednego ze swych najbitniejszych pracowników – dynamicznego Gurgula na tropie.

„Od rana w niedzielę próbowaliśmy skontaktować się z prezydenckim rzecznikiem prasowym, ale ten nie odbierał od nas telefonu. Chcieliśmy zapytać, dlaczego właśnie to nadleśnictwo wybrał w tym roku prezydent dla uczczenia Międzynarodowego Dnia Lasów.” – napisał Gurgul.

My podejrzewamy, że wiemy dlaczego rzecznik nie odbierał telefonu od „Wyborczej”. Mógł się domyślać , że dzwoni Gurgul albo jakiś inny utalentowany i dynamiczny reporter na tropie z pytaniem np.: dlaczego prezydent Andrzej Duda mieszka teraz w mieście, w którym ostatnio doszło do zabójstwa kobiety. Mało tego wcześniej żył i pracował w Krakowie, w którym działał słynny seryjny zabójca Władysław Mazurkiewicz ksywka „Piękny Władek”.

REKLAMA