Londyn chce zaostrzyć system azylowy. Organizacje humanitarne mówią – „to nieludzkie”

Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
REKLAMA

Zwolennicy Brexitu z dużą sympatią przyjęli zapowiedź wypełnienia obietnic rządowych i ukrócenie nielegalnej migracji na Wyspy. Brytyjski minister spraw wewnętrznych przedstawił w środę 24 marca reformę systemu azylowego.

Propozycje zaostrzają niektóre kryteria przyznawania azylu. M.in. osoby, które wjechały do Wielkiej Brytanii nielegalnie, nie będą miały takich samych możliwości starania się o azyl, jak przybysze, którzy robią to zgodnie z prawem. Tymczasem „Czerwony Krzyż” uznał próbę ograniczenia nielegalnej imigracji za „nieludzką”.

Minister spraw wewnętrznych Priti Patel poinformowała, że ponad 60% nielegalnych migrantów przybywa z tzw. krajów dla nich bezpiecznych. To tam powinni najpierw złożyć wnioski o azyl. Dlatego Londyn nie będzie natychmiast obejmował takich osób ochroną azylową i nadawał im statusu, który upoważnia m.in. do świadczeń socjalnych.

REKLAMA

Zaostrzenie polityki imigracyjnej było jednym z ważniejszych haseł zwolenników Brexitu. Migranci, którzy wjechali do Wielkiej Brytanii nielegalnie, nawet w przypadku, gdy ich wnioski o azyl zostały rozpatrzone pozytywnie, otrzymają tylko tymczasowy status ochronny. Będą też mieli ograniczone świadczenia i prawa, w tym tzw. prawo łączenia rodzin.

Z kolei osoby, których wnioski o azyl zostaną rozpatrzone i odrzucone, zostaną „niezwłocznie” wydalone z Wielkiej Brytanii. Londyn zamierza za to utworzyć „legalne i bezpieczne” drogi do ubiegania się o azyl w Wielkiej Brytanii.

Według danych MSW w ubiegłym roku, już podczas obostrzeń sanitarnych, 8500 osób wpłynęło do Wielkiej Brytanii nielegalnie przez przez kanał La Manche.

Mike Adamson, dyrektor generalny brytyjskiego Czerwonego Krzyża krytykuje te propozycje. Uważa, że „tworzą niesprawiedliwy system, w którym przypadek danej osoby i otrzymane wsparcie ocenia się na podstawie tego w jaki sposób wjechała do kraju, a nie na podstawie jej historii. Adamson uznał to za „nieludzkie”…

Zgodnie z planami rządu, będą też kary dla migrantów, którzy próbują nielegalnie wjechać na Wyspy. Zostaną zaostrzone też kary dla przemytników ludzi, nawet do dożywocia. Od czasu śmierci grupy migrantów w ciężarówce-chłodni, przemytnicy nie mogą tu liczyć na pobłażliwość.

Źródło: Le Parisien/ AFP

REKLAMA