Szwedzkie państwowe radio, finansowane ze środków publicznych, uznało rapera Yasina Mahamouda „Artystą Roku”. Ten oskarżany jest o szykowanie porwania i przynależność do gangu.
Sveriges Radio ogłosiło pochodzącego z imigranckiej somalijskiej rodziny rapera Yasina Mahamouda „Artystą Roku”, a także „Artystę Roku Hip Hop/R’n’B”. Cała uroczystość miała specjalną oprawę w postaci programu i wręczania złotych płyt. Anna Karin Larsson ze stacji, szefowa działu muzycznego, poinformowała zawiedzionych słuchaczy, że artysta roku nie może jednak osobiście odebrać nagród. Nie powiedziała jednak, czemu raper się nie stawił.
Okazało się, że Yasin Mahamoud nie mógł przyjść na imprezę, bo w więzieniu czeka na proces. Mahamoud, razem z gangiem, planował porwanie swego konkurenta na scenie rapu, Einara. – Bierzemy pod uwagę muzykę, a nie to, w jakim miejscu w życiu znajduje się dany artysta – tłumaczyła później gazecie „Expressen” Anna-Karin Larsson.
Policja aresztowała Mahamouda i 20 innych osób z gangu zwanego Sieć Vårby w Sylwestra. Cennych informacji miała dostarczyć policja francuska, która przechwyciła wiele wiadomości w zaszyfrowanym programie EncroChat, używanym przez siatki przestępcze w całej Europie.
To nie pierwszy raz, kiedy Yasin Mahamoud został aresztowany. Wcześniej zatrzymano go w sprawie o zamordowanie byłego przyjaciela w Sylwestra 2019 roku. Mahmoud był podejrzewany o udział w śmiertelnej strzelaninie, ale ostatecznie oddalono te zarzuty. Odpowiadał tylko za nielegalne posiadanie broni. Wszyscy podejrzani i ofiara zostali uznani za członków gangu Shottaz, który ma siedzibę w sztokholmskiej strefie zamkniętej Rinkeby.
