Kontrole w domach i kościołach na Wielkanoc? Rzecznik policji wyjaśnia

Rzecznik KGP Mariusz Ciarka. / foto: PAP
REKLAMA

Rzecznik komendanta głównego, insp. Mariusz Ciarka, zapowiada, że „nie będzie taryfy ulgowej” i policjanci będą reagować w przypadku zgłoszeń o łamaniu obostrzeń. Funkcjonariusze nie będą jednak przeprowadzać kontroli wyrywkowych, ani chodzić po domach jak „ksiądz po kolędzie”.

Przed nami Święta Wielkiej Nocy. Już dziś (czwartek 25 marca – red.) premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski mają przedstawić nowe obostrzenia.

Jednak już i te obowiązujące wprowadzają limity osób przy świątecznym stole czy w Kościele. Pojawia się zatem pytanie, czy policjanci będą rygorystycznie sprawdzać przestrzeganie restrykcji.

REKLAMA

Kontrole policji

Rzecznik zdradził, iż większej kontroli podlegać będą środki transportu publicznego, a także funkcjonariusze mają reagować „w miejscach, gdzie będzie gromadziła się większa liczba osób, np. w celu spożywania alkoholu”.

Jak wyjaśnił policjanci nie będą chodzić po domach „jak ksiądz po kolędzie”. – Nie będziemy chodzić po domach jak ksiądz po kolędzie. Nie robiliśmy tego w święta Bożego Narodzenia i nie będziemy robić tego teraz – podkreślił.

W trakcie świąt wielkanocnych nie będziemy prowadzić wyrywkowych kontroli w domach. Natomiast w przypadku zgłoszeń trzeba liczyć się z tym, że policjanci będą reagować – wyjaśnił insp. Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego.

Tak samo w przypadku nabożeństw. Jeśli otrzymamy informacje, że są łamane przepisy w kościołach, to nie będziemy stosować taryfy ulgowej – dodał.

W przypadku, gdy dochodzi do łamania przepisów, to w pierwszej kolejności odpowiadają za to osoby odprawiające nabożeństwa. To one muszą dbać o przestrzeganie obostrzeń – podkreśla.

Ciarka stwierdził też, że jesienna nowelizacja tzw. przepisów covidowych (m.in. ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych – red.) rozwiała część wątpliwości prawnych.

To są podstawy prawne określone w ustawach, więc tłumaczenie, że na podstawie rozporządzenia nie można karać, nie ma już zastosowania – tłumaczy.

Źródło: Onet

REKLAMA