Znowu na ostatnią chwilę. Będą obchody 100. rocznicy III powstania śląskiego na Górze św. Anny

Góra św. Anny Fot. Wikipedia
REKLAMA

Obecny rząd twierdzi, że przywiązuje duża rolę do dziedzictwa historycznego. Dziwnym trafem nie potrafi jednak zorganizować żadnych spektakularnych obchodów najważniejszych dla nas rocznic, nawet tych okrągłych. Tak było z 11 listopada w roku 2018, czy z wygraną z bolszewicką Rosją w 2020.

Teraz mamy 100-lecie rocznicy III powstania śląskiego. Uroczystości będą, ale znowu dominuje prowizorka i wymyślane ad hoc obchody. Główne uroczystości zaplanowano na 2 maja na Górze św. Anny.

W Radiu Katowice o obchodach informował prezydent Andrzej Duda, po zdalnym spotkaniu z włodarzami woj. opolskiego i śląskiego. Rzeczywiście niemal w ostatniej chwili…

REKLAMA

Prezydent stwierdził, że te obchody już trwają i przypomniał defiladę wojskową, zorganizowaną w Katowicach 15 sierpnia 2019 r. Tylko, że to była rocznica I powstania śląskiego.

„Mam nadzieję, że każdy z mieszkańców Śląska, każdy, kto czuje się związany sercem z tą wielką historią, kto ma swoje pamiątki rodzinne, w czyjej pamięci rodzinnej to jest zapisane, kto ma w swojej rodzinie bohaterów tamtych czasów – wie, że Rzeczpospolita, że jej władze o tym pamiętają. To dla mnie bardzo ważne” – zapewnił prezydent.

Andrzej Duda jednak deklarował: „w tym roku będziemy robić wszystko, co w naszej mocy rzecz jasna, aby te uroczystości przebiegły jak najpiękniej i w możliwie jak najpełniejszej formie”. „To stulecie na Górze św. Anny w tym bardzo historycznym miejscu, właściwie jednoznacznie i mocno kojarzącym się z czynem powstańczym, tam te uroczystości będą miały miejsce i o tym przede wszystkim dzisiaj rozmawiałem z włodarzami Górnego Śląska i Opolszczyzny” – wyjaśniał prezydent.

Była i asekuracja: „Ten bardzo ważny moment – pełne przejście tej przemysłowej części Górnego Śląska do Rzeczypospolitej, jej włączenie – to będzie dopiero przyszły rok, bo to był rok 1922., ale czyn zbrojny to właśnie maj 1921 r., a więc stulecie już wkrótce”.

Przegrany plebiscyt i powstanie

Trzecie powstanie śląskie było ostatnim z trzech zbrojnych zrywów polskiej ludności na Śląsku. Obol powstania w Wielkopolsce, raczej udanym. Efektem 2-miesięcznego zrywu było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska, niż pierwotnie zamierzano to zrobić po plebiscycie.

W głosowaniu dopuszczono udział osób, które wcześniej wyemigrowały ze Śląska. W tym celu z Niemiec przyjechało 182 tys. emigrantów, z Polski – 10 tys. Ostatecznie w plebiscycie wzięło udział ok. 97 proc. uprawnionych osób, z czego ok. 19 proc. stanowili wcześniejsi emigranci. Za przynależnością do Polski zagłosowała mniejszość – 40,3 proc. głosujących.

Komisja Plebiscytowa zdecydowała o przyznaniu prawie całego obszaru Niemcom. Polska miała otrzymać tylko powiaty pszczyński i rybnicki. Na tę wieść wcześniejsze pojedyncze strajki przekształciły się 2 maja w strajk generalny, który objął 97 proc. zakładów pracy.

W nocy z 2 na 3 maja rozpoczęło się powstanie. Na jego czele stanął działacz społeczny, a wcześniej komisarz plebiscytowy, Wojciech Korfanty. Powstańcy zdołali opanować prawie cały obszar plebiscytowy, później broniąc go przed siłami niemieckimi. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w okolicach Góry św. Anny.

Źródło: PAP

REKLAMA