Obecny rząd twierdzi, że przywiązuje duża rolę do dziedzictwa historycznego. Dziwnym trafem nie potrafi jednak zorganizować żadnych spektakularnych obchodów najważniejszych dla nas rocznic, nawet tych okrągłych. Tak było z 11 listopada w roku 2018, czy z wygraną z bolszewicką Rosją w 2020.
Teraz mamy 100-lecie rocznicy III powstania śląskiego. Uroczystości będą, ale znowu dominuje prowizorka i wymyślane ad hoc obchody. Główne uroczystości zaplanowano na 2 maja na Górze św. Anny.
W Radiu Katowice o obchodach informował prezydent Andrzej Duda, po zdalnym spotkaniu z włodarzami woj. opolskiego i śląskiego. Rzeczywiście niemal w ostatniej chwili…
Prezydent stwierdził, że te obchody już trwają i przypomniał defiladę wojskową, zorganizowaną w Katowicach 15 sierpnia 2019 r. Tylko, że to była rocznica I powstania śląskiego.
„Mam nadzieję, że każdy z mieszkańców Śląska, każdy, kto czuje się związany sercem z tą wielką historią, kto ma swoje pamiątki rodzinne, w czyjej pamięci rodzinnej to jest zapisane, kto ma w swojej rodzinie bohaterów tamtych czasów – wie, że Rzeczpospolita, że jej władze o tym pamiętają. To dla mnie bardzo ważne” – zapewnił prezydent.
Andrzej Duda jednak deklarował: „w tym roku będziemy robić wszystko, co w naszej mocy rzecz jasna, aby te uroczystości przebiegły jak najpiękniej i w możliwie jak najpełniejszej formie”. „To stulecie na Górze św. Anny w tym bardzo historycznym miejscu, właściwie jednoznacznie i mocno kojarzącym się z czynem powstańczym, tam te uroczystości będą miały miejsce i o tym przede wszystkim dzisiaj rozmawiałem z włodarzami Górnego Śląska i Opolszczyzny” – wyjaśniał prezydent.
Była i asekuracja: „Ten bardzo ważny moment – pełne przejście tej przemysłowej części Górnego Śląska do Rzeczypospolitej, jej włączenie – to będzie dopiero przyszły rok, bo to był rok 1922., ale czyn zbrojny to właśnie maj 1921 r., a więc stulecie już wkrótce”.
Przegrany plebiscyt i powstanie
Trzecie powstanie śląskie było ostatnim z trzech zbrojnych zrywów polskiej ludności na Śląsku. Obol powstania w Wielkopolsce, raczej udanym. Efektem 2-miesięcznego zrywu było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska, niż pierwotnie zamierzano to zrobić po plebiscycie.
W głosowaniu dopuszczono udział osób, które wcześniej wyemigrowały ze Śląska. W tym celu z Niemiec przyjechało 182 tys. emigrantów, z Polski – 10 tys. Ostatecznie w plebiscycie wzięło udział ok. 97 proc. uprawnionych osób, z czego ok. 19 proc. stanowili wcześniejsi emigranci. Za przynależnością do Polski zagłosowała mniejszość – 40,3 proc. głosujących.
Komisja Plebiscytowa zdecydowała o przyznaniu prawie całego obszaru Niemcom. Polska miała otrzymać tylko powiaty pszczyński i rybnicki. Na tę wieść wcześniejsze pojedyncze strajki przekształciły się 2 maja w strajk generalny, który objął 97 proc. zakładów pracy.
W nocy z 2 na 3 maja rozpoczęło się powstanie. Na jego czele stanął działacz społeczny, a wcześniej komisarz plebiscytowy, Wojciech Korfanty. Powstańcy zdołali opanować prawie cały obszar plebiscytowy, później broniąc go przed siłami niemieckimi. Najpoważniejsze starcia miały miejsce w okolicach Góry św. Anny.
Źródło: PAP