Posłanka-konfidentka z Lewicy sterczy pod kościołem i liczy ludzi. Konfederacja: ich chęć do ograniczania naszego życia i łamania praw obywatelskich sięga absurdów

Posłanka-konfidentka Monika Falej/kościół.
Posłanka-konfidentka Monika Falej/kościół.
REKLAMA

Polacy wymęczeni rokiem epidemii i nieustannymi obostrzeniami wybrali się do kościoła w Niedzielę Palmową, a tam? Dzielnie donosząca posłanka-konfidentka z Lewicy, Monika Falej. Jakoś sobie wyliczyła, że w świątyni było trzy razy więcej ludzi niż powinno.

„Podczas zgromadzenia w kościele 3 X więcej osób niż przewiduje rozporządzenie (w tym Church 71). Gdzie jest rozsądek, gdzie zabezpieczenie, gdzie @kmpolszty, @PolskaPolicja #Sanepid” – napisała na Twitterze oznaczając policję i sanepid, uprzejmie donosząc.

Na te  wpis z oburzeniem na swoim Twitterze zareagowali konfederaci, którzy zaznaczyli, że walczą o wolność dla wszystkich, a Lewica o zakazy dla wszyskich.

REKLAMA

„Zamordyści z lewicy przesiadują od rana pod kościołami w waszych miastach i składają donosy. Ich chęć do ograniczania naszego życia i łamania praw obywatelskich sięga absurdów” – czytamy.

„My walczymy WOLNOŚĆ dla WSZYSTKICH, oni walczą o ZAKAZY dla kolejnych grup obywateli” – podkreślają konfederaci.

REKLAMA