Francuski weekend. Podpalone auta, policjant pogoniony maczetą [VIDEO]

Płonący autobus pod Lyonem Fot. screen Twitter
REKLAMA

Media francuskie donoszą o nowych „wybuchach przemocy”. Tym razem najgłośniej jest o zamieszkach w Rillieux-la-Pape. Podpalono tam kilka samochodów w nocy z soboty 27 na niedzielę 28 marca.

To przedmieścia Lyonu, które przeżywały już podobne incydenty na początku marca. Teraz spłonęły co najmniej 4 samochody osobowe i autobus. Wszystko zaczęło się wieczorem około 20:30, już po godzinie policyjnej, w dzielnicy Allagniers. Do podpalonego autobusu wezwano straż, której „tradycyjnie” towarzyszyła ochrona policyjna. Służby zostały zaatakowane z umieszczonych na dachu bloku „moździerzy” wyrzucających race. Była to klasyczna „zasadzka”.

Mer miasta Alexandre Vincendeta mówił o kilkudziesięciu zamaskowanych bandytach, zakapturzonych i ubranych na czarno i „gangach mafijnych”, które reagują w ten sposób na kurczenie się ich wpływów w dzielnicy. Mer jest optymistą i twierdzi, że ta reakcja miejscowego gangu to „wygrana Republiki”.

REKLAMA

Zdaje się, że takich „zwycięstw” jest jedna aż nadto. Biorąc pod uwagę trwanie „godziny policyjnej” i wzmożone działania policji, to raczej pyrrusowe zwycięstwa. Sytuacja bezpieczeństwa do optymizmu raczej nie nastraja.

W ten sam weekend 19-letni mężczyzna uzbrojony w noże i maczetę ranił w udo policjanta, który o 1 w nocy w niedzielę 28 marca chciał go skontrolować. Rzecz wydarzyła się tym razem w Nantes.

27-letni policjant ledwie uciekł z życiem i ma duże i głębokie rozcięcie na udzie. Tutaj wszystko zaczęło się od niszczenia znaków drogowych w południowych dzielnicach Nantes. Kiedy przybyła na miejsce wezwana policja, podejrzani osobnicy obrzucili funkcjonariuszy petardami i uciekli.

Jeden z bandytów trochę się spóźnił i policjant go dopadł. Został jednak pchnięty nożem, a jego koledzy straszeni nożem. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze, ale osobnik chociaż upuścił nóż, znowu uciekał. W końcu udało się go jednak obezwładnić.

W plecaku miał jeszcze dwa inne noże i maczetę. Kilka dni wcześniej w tej samej dzielnicy Bourdonnières w Nantes, doszło do podobnego incydentu, kiedy funkcjonariusze usiłowali skontrolować osoby poruszające się po „godzinie policyjnej”. Kolejne „zwycięstwo Republiki”?

Źródło: VA

REKLAMA