
Drugi odcinek „Power Couple” za nami. Tym razem nikomu nie było do śmiechu.
Pary biorące udział w teleturnieju zostały poddane dwóm próbom. Pierwsza polegała na wykonywaniu poleceń wydawanych przez partnera i wymagała dużej koncentracji. Druga – dosłownie! – mroziła krew w żyłach.
Wyświetl ten post na Instagramie.
To było wymagające niezwykłej odwagi wyzwanie. Powiedzieć o tym „ekstremalne koło fortuny”, to nic nie powiedzieć. Temperatura wody 6 stopni, związane ręce i tułów, co kilkanaście sekund przymusowe nurkowanie…
Konkurencja nie dość, że trudna to obarczona wielkim ryzykiem.
Nasuwa się tylko zasadnicze pytanie. Czy wymyślanie aż tak ekstremalnych konkurencji jest konieczne? Czy budzenie skrajnych emocji i łamanie ludzkich charakterów to nowa metoda zabawy? Jedyne co pozostaje to życzyć uczestnikom dużo samozaparcia, odwagi i zachowania zdrowego rozsądku w podejmowaniu decyzji o wzięciu udziału w konkurencji, która może zagrażać ich życiu i zdrowiu.