Bardzo gorące referendum w Szwajcarii. Spór frankofonów z ludnością niemieckojęzyczną

Miasto Moutier Fot. Wikipedia
REKLAMA

Munster czy Moutier? To niewielkie miasto w północnej Szwajcarii podzielone jest niemal na pół. Trwa tu spór o przynależność do francuskojęzycznego kantoru Jura lub niemieckojęzycznego Berna. 28 marca odbyło się w tej sprawie sprawie referendum i zwolennicy integracji gminy z Jurą wygrali.

Rozpoczyna to proces przesuwania granic kantonu. Za Jurą zagłosowało 2 114 osób, za pozostaniem w kantonie Berna 1 740. Zebrani na placu dworcowym zwolennicy frankofonii odpowiedzieli na ogłoszenie wyników wybuchem radości i odśpiewaniem hymnu Jury. Po drugiej stronie miasta na Forum de l’Arc, wśród zgromadzonych „antysepararystów” zapanował smutek.

Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

W Moutier zakazano demonstracji, otoczono barierkami merostwo i jak na Szwajcarię podjęto wyjątkowo drastyczne środki bezpieczeństwa. Był to bowiem już spór historyczny. W tle tego konfliktu o przynależność do Jury, były już m.in. akcje okupacji ambasad Szwajcarii w Paryżu i Brukseli. Były sabotaże, a nawet śmierć frankofońskiego autonomisty z grupy Belier (później Frontu Wyzwolenia Jury), który przenosił bombę domowej roboty.

REKLAMA

Gmina liczy niewiele ponad 7 tys. mieszkańców. W drugiej połowie XX wieku stała się jednak centrum sporu o utworzenie nowego kantonu. Francuskojęzyczny Kanton Jury powstał dopiero po kilku referendach, w 1978 roku. W Moutier głosowano rozmaicie. W 1975 roku wygrali zwolennicy pozostania w kantonie Berna (2450 osób). Wygrana z wynikiem 54,1% była jednak kwestionowana.

W 1984 roku wybuchła afera funduszu, którym władze lokalne Berna zasiliły nielegalnie kampanię przeciw miejscowym separatystom. Chodziło o sumę 730 000 franków, która zasiliła w kampanii referendalnej w 1975 r. konta polityków optujących za pozostaniem w niemieckojęzycznym kantonie.

W 1998 w Moutier zorganizowano głosowanie konsultacyjne. Padło tedy 1891 „tak” dla przynależności do kantonu Jury i 1932 głosy za pozostaniem w Bernie (50,5%). W listopadzie 2013 r. mieszkańcy Jury Berneńskiej w przeważającej większości opowiedzieli się za pozostaniem w kantonie Berno.

Było oszustwo ?

Nie rozwiązało to sprawy, bo w 2017 r. odbyło się głosowanie lokalne w sprawie przyłączenia samej gminy Moutier do kantonu Jura i tu padła już wygrana zwolenników takiego pomysłu. „Za” opowiedziało się wtedy 51,72% głosujących przy frekwencji prawie 90% (2 067 głosów za Jurą do 1 930 przeciw). Z tym, że głosowanie w 2019 roku, po długiej batalii sądowej… unieważniono.

Powtórka miała się odbyć w 2020 roku, ale ostatecznie datę referendum ustalono właśnie na 28 marca 2021 roku. Wybory nadzorowali obserwatorzy federalni, przyjęto bardzo restrykcyjne zasady głosowania, zweryfikowano i skontrolowano listy wyborcze. Materiały do referendum i ich dystrybucję przygotowały władze Federacji, kontrolowano nawet głosowanie w szpitalach i domach opieki.

Miasto liczące około 7500 mieszkańców, objęto ścisłym nadzorem policji. W niedzielę podzielono je na dwie strefy, by uniknąć kontaktów separatystów ze zwolennikami pozostania w Bernie. Liczenie głosów filmowano „na żywo” i puszczono transmisję w internecie. Referendum ma ostatecznie zakończyć trwający już prawie pół wieku konflikt francusko- i niemieckojęzycznych mieszkańców. Jak na Szwajcarię, emocje były wyjątkowo silne.

Moutier awansuje na metropolię

Francuskojęzyczna Jura to ostatni kanton Konfederacji Szwajcarskiej, który się tu narodził. Ponad 7-tysięczne Moutier będzie w Jurze jednym z… większych miast. Stolica Jury, miasto Delement, ma tylko trochę ponad 12 tys. mieszkańców. W dodatku to gmina dość zamożna, ze starymi tradycjami zegarmistrzowskimi, jak na Szwajcarię przystało. Kanton Berna ma ponad milion mieszkańców, a Jura tylko 74 tys., więc mieszkańcy Moutier będą stanowili w niej niemal ok. 10% populacji.

Przypadek tego miasta nie jest odosobniony w sporach Jury i Berna. 72 mieszkańców gminy Vellerat, zwanej także „wioską Asterixa” ze względu na opór wobec władz berneńskich, w 1996 roku, po latach zaciętych zmagań, zmieniło barwy kantonalne i też przeszło do Jury.

W referendach o swoim losie decydowały też inne gminy, takie jak Belprahon i Sorvilier. W odróżnieniu od Moutier w referendum z 2017 roku, zwolennicy secesji ponieśli tam jednak porażki.

Przykład tego miasta pokazuje, że nawet w starej i utrwalonej demokracji, jak w Szwajcarii, względy solidarności etnicznej okazują się silniejsze, niż np. podziały i kolory polityczne. Niezbyt to dobrze wróży np. zwolennikom eksperymentu stworzenia „obywateli UE”…

REKLAMA