Niemiecka lewica chce zamknąć przemysł! Wszystko po to, żeby „przerwać łańcuchy infekcji”

Nowe obostrzenia w Berlinie w walce z koronawirusem.
Nowe obostrzenia w Berlinie w walce z koronawirusem. (Zdj. PAP/EPA)
REKLAMA

„Jeśli liczba infekcji będzie nadal rosła, nowa współprzewodnicząca lewicy Janine Wissler wzywa do rozważenia zamknięcia przedsiębiorstw przemysłowych” – podaje „Die Welt”.

Nowa współprzewodnicząca partii Die Linke, Janine Wissler, apeluje o tymczasowe zamknięcie przedsiębiorstw przemysłowych. Jej szalony pomysł powodowany jest oczywiście epidemią koronawirusa.

„Myślę, że jeśli liczby nadal rosną, to trzeba mówić o tym, że niepotrzebna produkcja musi zostać wstrzymana na kilka dni, aby przerwać łańcuchy infekcji” – powiedział prezes lewicowej grupy w parlamencie Hesji w wywiadzie dla tygodnika „Deutschlandfunk”.

REKLAMA

„W tej chwili jest tak, że ograniczenia działalności kończą się u bram firmy, ale infekcje koronawirusem nie kończą się u bram firmy” – stwierdziła Wissler. „W tym kraju jest wielu ludzi, którzy normalnie pracują. (…) I tam dochodzi do infekcji ” – tłumaczył i dodała, że środki transportu publicznego są pełne.

Ciężko stwierdzić jak daleko mogą posunąć się środowiska lewicowe w walce z koronawirusem. Zwykle wybierają wyjątkowo represyjne rozwiązania, które i tak są skazane na porażkę. Poza utopijnymi wizjami ciężko tam doszukać się racjonalnego planu życia obok SARS-Cov-2, tak żeby nie rujnować życia społecznego, gospodarczego, przemysłu i ochrony zdrowia.

REKLAMA