„Pancerny Marian” zatopi PiS? Banaś: Posiadamy dowody świadczące o głębokich patologiach

Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli / Fot. PAP
Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli / Fot. PAP
REKLAMA

Czy Marian Banaś zatopi Prawo i Sprawiedliwość? Szef Najwyższej Izby Kontroli przekonuje, że posiada dowody, które świadczą o „głębokich patologiach i dysfunkcji” w obozie władzy.

Kontrole które NIK prowadzi od samego początku budziły zainteresowanie mediów. Wiele z nich ciągle trwa, ale efekty pierwszych poznamy już niedługo.

Przez pierwsze pół roku warunki do działania były utrudnione, ale z tym sobie poradziłem. W sumie, to ktoś kiedyś powiedział 'pancerny Marian’. Specgrupa (do kontroli doraźnych – red.) powstała i zaczęła działać, a pierwsze efekty kontroli za chwilę ujrzą światło dzienne – przekonuje Banaś.

REKLAMA

Efekty z pewnością nie będą mizerne, to poważny kaliber. Proszę zwrócić uwagę, że dzięki wynikom działań specgrupy będzie można wskazać w jednoznaczny sposób, gdzie powinna nastąpić poprawa w funkcjonowaniu państwa i obszarów objętych kontrolami. NIK nie kontroluje dla siebie, robi to w interesie obywateli – mówi dla portalu „Business Insider”.

Kontrole NIK dotyczą m.in. medialnych spraw, które mogą uderzyć w PiS. Chodzi tu między innymi o afery związane z GetBack i SKOK Wołomin, budowę elektrowni w Ostrołęce czy kradzież 9 milionów złotych z kasy CBA.

Jeśli chodzi finanse publiczne, obronność, bezpieczeństwo wewnętrzne i energetyczne oraz osoby, które odpowiadają i zarządzają tymi obszarami, posiadamy dowody świadczące o głębokich patologiach i dysfunkcji w tym zakresie – przekonuje Banaś.

Mam na myśli osoby władzy, zarówno z obecnej ekipy rządzącej, jak i poprzedniej. To dotyczy także tych obszarów, o których już mówiłem, które są przedmiotem kontroli doraźnych. Widać systemową niewydolność, marnotrawstwo instytucji kontrolowanych. Skalę patologii pokażemy na przykładzie realizacji inwestycji w Ostrołęce – podkreśla szef NIK.

Źródło: Business Insider/gazeta.pl

REKLAMA