Burmistrz Milanówka źle się poczuł po przejrzeniu dokumentów. „Projekt obniżenia pensji do minimum”

Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Policja, a także strażacy z grupy ratownictwa chemicznego PSP sprawdzili sekretariat i gabinet burmistrza Milanówka Piotra Remiszewskiego. Powodem były dokumenty, po przejrzeniu których burmistrz nagle źle się poczuł. Jak się jednak okazało, chodziło o projekt uchwały zmniejszającej jego wynagrodzenie.

Do zdarzenia doszło we wtorek po południu, kiedy sekretarka burmistrza przyniosła do jego gabinetu plik dokumentów. Po zapoznaniu się z nimi burmistrz źle się poczuł. Powiadomiono policję. Na miejsce przyjechała także straż pożarna, w tym stołeczna grupa ratownictwa-chemicznego.

– Zacząłem się bardzo źle czuć. Piekły mnie oczy, zaczęło mnie dusić, miałem swędzenie na skórze całego ciała i stan przedomdleniowy – relacjonował burmistrz Piotr Remiszewski.

REKLAMA

Remiszewski wykluczył przypadkową koincydencję i dodaje, że podobne objawy miała również jego sekretarka. Oboje zostali poddani badaniom toksykologicznym i są pod nadzorem lekarzy.

– Nie mam pojęcia co to było, i co miało to spowodować. Warto wiedzieć, że jest pewna grupa osób – w mieście, w którym mieszkają wspaniali ludzie – która się nie pogodziła z tym, że zostałem burmistrzem – opowiadał Remiszewski.

Dodał, że grupa ta jest mocno zaktywizowana. – Nasiąknięta agresją, hejtem w moją stronę. Osoby, które dość skutecznie rezonują w mediach społecznościowych – powiedział.

Projekt obniżenia pensji

Dopytywany o dokumenty poinformował, że chodzi o skierowany do niego projekt uchwały obywatelskiej dotyczący obniżenia pensji do minimum. Dodał, że projekt taki musi spełniać określone kryteria, a w przypadku gminy takiej jak Milanówek musi się pod nim podpisać co najmniej 200 osób.

– Nie wykluczam, że dojdzie do wielowątkowego dochodzenia i być może wszystkie osoby, które się podpisywały pod tym projektem uchwały zostaną przesłuchane – powiedział.

Dodał, że to już nie pierwsze działanie wymierzone w jego osobę. – Miesiąc po tym jak zostałem burmistrzem, w styczniu 2019 roku, zostały skierowane do mnie groźby karalne. Człowiek, który mi groził został skazany prawomocnym wyrokiem – powiedział. Poinformował, że w podobnej sprawie toczy się jeszcze inne postępowanie.

Informację o interwencji w Urzędzie Miasta w Milanówku potwierdzają Państwowa Straż Pożarna i Policja. Pełniący obowiązki komendanta powiatowego PSP w Grodzisku Mazowieckim st. bryg. Krzysztof Tryniszewski poinformował, że chemicy podjęli działania i weszli do pomieszczenia, gdzie była przesyłka.

– Wykonali pomiary pod kątem chemicznym, biologicznym i radiologicznym. Prześwietlili pomieszczenia również pod kątem pirotechnicznym – przekazał Tryniszewski.

Dodał, że urządzenia nie wykazały jednak żadnego zagrożenia. Sekretariat i gabinet zostały zdezynfekowane, a dokumenty zostały przekazane Policji.

– Dokumentacja, która rzekomo miała doprowadzić burmistrza do złego samopoczucia została zabezpieczona. Na chwilę obecną nie ujawniono żadnych substancji, które mogłyby do tego doprowadzić – powiedział asp. szt. Sławomir Janowiec z KPP w Grodzisku Mazowieckim.

Janowiec dodał, że trwają czynności w celu ustalenia, czy będą podstawy do wszczęcia postepowania w tej sprawie.

Źródło: PAP

REKLAMA