Całkowicie znieśli obostrzenia. Liczba zakażeń sukcesywnie spada

STOP lockdown. Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay/nczas.com
STOP lockdown. Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay/nczas.com
REKLAMA

Otworzone firmy, brak obowiązku zasłaniania ust i nosa, brak obostrzeń. Mimo to – liczba zakażeń i hospitalizacji sukcesywnie spada. Teksas po raz kolejny pokazuje, że zawsze warto jest wybierać wolność.

Stan Teksas jest otwarty od początku marca. Gubernator Greg Abbott zdecydował się na ten krok, tłumacząc go spadkiem liczby infekcji i hospitalizacji.

Z dniem 10 marca firmy wznowiły działanie, a obywatele wyrzucili maseczki na śmietnik.

REKLAMA

Oczywiście ten odważny krok spotkał się z krytyką ze strony tchórzliwego prezydenta – Józia Bidena. Naczelny amerykański urzędnik wypowiedział obrzydliwe słowa: „ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest myślenie neandertalczyków: »zapomnij o masce, wszystko jest w porządku«”.

Dziś prezydent Demokratów powinien kajać się przed gubernatorem Abbottem. Bowiem to Teksańczyk miał rację, a nie boidudek z Waszyngtonu.

Liczba osób przebywających w szpitalach spadła do najniższego poziomu od października.

W sobotę stan zanotował 2292 nowych przypadków koronawirusa, średnio o 500 mniej niż notowano tydzień wcześniej. W styczniu rejestrowano tam dziennie nawet 14 tys. nowych przypadków.

Komentatorzy medialni łączą spadek zachorowań z sukcesywnie wzrastającym poziomem wyszczepialności. Faktem jest, że Teksańczycy masowo ruszyli po szczepionki (na 29 mln wszystkich mieszkańców Teksasu, blisko 4 mln jest po drugiej dawce). Warto jednak pamiętać, że odporności nie nabywa się natychmiast po szczepieniu.

Mieszkańcy Teksasu z dużym entuzjazmem przyjęli decyzję o zakończeniu lockdownu. Czy teraz, gdy widzimy, że Teksas bez obostrzeń wcale nie stał się wielkim ogniskiem zachorowań, w ślad za nim pójdą inne stany, a może nawet i państwa?

Źródło: Daily Mail

REKLAMA