
Były senator z PiS – Waldemar B. – miał przytroczyć psa do samochodu i wlec go po asfalcie. Wolnościowy poseł Konfederacji – Artur Dziambor – ostro zareagował, gdy dowiedział się o tym bestialstwie.
Chodzi o sprawę Waldemara B. – byłego senatora PiS z Kaszub (pow. kartuski). Polityk został zatrzymany przez policję. Jak ustaliło Radio Gdańsk, mężczyzna miał przywiązać psa do haka samochodu, a następnie ciągnąć za autem. Prokuratura dysponuje nagraniem tego zdarzenia.
Na nagraniu można zobaczyć, jak Waldemar B. przywiązuje do samochodu psa, a następnie rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie za samochodem, jednak w pewnym momencie nie nadąża za pojazdem, przewraca się i jest ciągnięte za nim.
Waldemar B. to postać znana na Kaszubach – głównie z tego, że jest silnie skonfliktowany z autochtoniczną ludnością i swoją działalnością niejednokrotnie próbował wymazywać kaszubską historię i tożsamość.
Kiedyś politykowi zdarzyło się nawet udostępnić w mediach nazistowskie materiały propagandowe.
O byłym senatorze już raz było głośno – po publikacji w mediach wyznań jego żony, która zarzuciła mu stosowanie przemocy, a nawet grożenie bronią członkom jej rodziny.
Teraz odcina się od niego nawet partia, której – w opinii wielu mieszkańców powiatu kartuskiego – był fanatycznie oddany (choć nie jest już jej członkiem od ponad roku).
– Na coś takiego nie ma miejsca wśród cywilizowanych ludzi. Bez znaczenia – senator czy nie, były czy obecny, z PiS, PO czy skądkolwiek. Liczę na profesjonalne działanie prokuratury i sprawiedliwy wyrok – napisał na Twitterze wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
Artur Dziambor zareagował ostro
Na informację o tym wydarzeniu bardzo szybko zareagował również gdyński poseł Konfederacji – Artur Dziambor. Cała sprawa miała w końcu miejsce na jego podwórku – w kaszubskim okręgu, z którego wolnościowiec dostał się do Sejmu.
– Jedyną adekwatną karą dla byłego senatora PiS, Waldemara B., byłoby przywiązanie go liną do haka samochodu i przeciągnięcie po tej samej trasie, w ten sam sposób. Może by się nie oduczył, ale chociaż by zrozumiał, bo po jego reakcji wydaje się, że nie wie, że zrobił coś złego – napisał na Twitterze prawicowy polityk
Jedyną adekwatną karą dla byłego senatora PiS, Waldemara B., byłoby przywiązanie go liną do haka samochodu i przeciągnięcie po tej samej trasie, w ten sam sposób. Może by się nie oduczył, ale chociaż by zrozumiał, bo po jego reakcji wydaje się, że nie wie, że zrobił coś złego. pic.twitter.com/b29QY1jxzT
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) April 2, 2021
Artur Dziambor znany jest ze swojej miłości do czworonogów. Gdy zdechł jego pies, to poseł dodał na Facebooku bardzo emocjonalny wpis na jego temat.
Nie żyje przyjaciel Artura Dziambora. “Mogłem go więcej przytulać. Spał w naszej sypialni”
Źródło: Express Kaszubski, Radio Gdańsk, NCzas