Efekt Biden. Szokujące sceny na granicy z Meksykiem. Dzieci dosłownie przerzucane przez mur [WIDEO]

Przemytnicy ludzi zrzucają dzieci z wysokiego na ponad 4metry muru na granicy z Meksykiem. Zdjęcie: US Border Patrol
Przemytnicy ludzi zrzucają dzieci z wysokiego na ponad 4 metry muru na granicy z Meksykiem. Zdjęcie: US Border Patrol
REKLAMA

Władze USA opublikowały wideo pokazujące dwoje dzieci zrzucanych przez przemytników ze szczytu wysokiego na 4,2 metry muru na granicy z Meksykiem. Ranne dzieci zostały odwiezione do szpitala. Trwa inwazja imigrantów na Stany Zjednoczone.

Do szokującej sceny doszło na granicy w Nowym Meksyku, tam gdzie administracja Donalda Trumpa zdążyła jeszcze postawić ogrodzenie. Nowy prezydent Joe Biden nakazał porzucenie budowy. Kamery zarejestrowały akcję tzw. „kojotów” – przemytników szmuglujących ludzi przez granicę do Stanów Zjednoczonych.

Przestępcy po meksykańskiej stronie wspięli się na mur wciągnęli dzieci na jego szczyt i z wysokości 4,2 metra zrzucili je po amerykańskiej stronie. Dwoje rodzeństwa – 3 i 5-letnie – zidentyfikowano jako pochodzące z Ekwadoru. Dzieci zostały przewiezione do szpitala.

REKLAMA

Gloria I. Chavez, agentka straży z patrolu sektora El Paso, powiedziała, że ​​jest „zbulwersowana sposobem, w jaki ci przemytnicy brutalnie podrzucili wczoraj wieczorem niewinne dzieci”. Władze USA współpracują teraz z organami ścigania w Meksyku, aby zidentyfikować osoby porzucające dzieci.

Odkąd Joe Biden zasiadł w Białym Domu Amerykanie praktycznie stracili kontrole nad tym, co dzieje się na granicy z Meksykiem. Po tym, jak Biden zapowiedział ogłoszenie amnestii dla nielegalnych imigrantów rozpoczęła się ich prawdziwa inwazja. Nowa administracja zapowiedziała m.in., że nie będzie kontynuować polityki byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Ten zakończył politykę „łap i wypuszczaj”, która była prowadzona przez Obamę. Chodziło m.in o zezwalanie nielegalnym imigrantom na pozostawanie na terytorium USA jeśli oznajmią, że chcą ubiegać się o azyl.

Trump ukrócił też wykorzystywanie dzieci do przekraczania granicy. „Opiekunowie”, towarzyszący im przy przekraczaniu granicy, mogli pozostać z dziećmi w USA. Tak rozkwitł biznes przemycania dzieci i handlu nimi. Biden zapowiedział też przyjęcie do USA kilkudziesięciu tysięcy azylantów, zmuszonych do oczekiwania w Meksyku na rozpatrzenie ich spraw. Obiecał także amnestię dla nielegalnych imigrantów. Oznaczać ma ona legalizację pobytu i wejście dla nich na ścieżkę uzyskania obywatelstwa.

Agencja Associated Press twierdzi, że Waszyngton podjął wysiłki zmierzające do opracowania nowego prawa imigracyjnego, by rozwiązać długofalowe problemy. W rzeczywistości chodziło głównie o działanie czysto polityczne i likwidację przepisów, które wprowadziła administracja Trumpa. Nie było w tym żadnego planu poza chęcią udowodnienie, że Trump jest „zły”. Teraz administracja Bidena nie panuje nad chaosem na granicy i inwazją przybyszów, pochodzących głównie z Ameryki Południowej. W aresztach federalnych przebywa kilkanaście tysięcy imigrantów, a ich liczba stare rośnie.

REKLAMA