Żenada i upodlenie młodej patolewicy. Zagulska z „Krytyki Politycznej” i jej konkubent Kapela żebrzą o pieniądze

Aborcjonistka i lewacka działaczka Zagulska zebrze o pieniądze na komputer. Wspiera ja w tym jej konkubent, również lewacki działacz Jaś Kapela. Zdjęcie: Twitter
Aborcjonistka i lewacka działaczka Zagulska zebrze o pieniądze na komputer. Wspiera ja w tym jej konkubent, również lewacki działacz Jaś Kapela. Zdjęcie: Twitter
REKLAMA

Lewicowa działaczka Hanna Zagulska ogłosiła publicznie, że zbiera pieniądze na komputer i artykuły biurowe. Jej żebractwo, choć brane w obronę przez innych lewaków – w tym konkubenta – zostało wyszydzone przez internautów.

Zagulska ma 30 lat, jest działaczką lewicy, publicystką „Krytyki Politycznej”, a prywatnie konkubiną Jasia Kapeli. Okazało się, że aktywistka nie ma pieniędzy, więc postanowiła pójść na żebry i publicznie prosić o pieniądze.
„Dzięki tej zrzutce kupię komputer, powstanie moja wymarzona przestrzeń do nauki, pisania, pracy, robienia rzeczy, grania w gierki i spotykania się z terapeutką” – napisała.

Żebranina odbywa się za pomocą portalu zrzutka.pl. Tam Zagulska oznajmiła, że miałby to być taki prezent urodzinowy.  „Jeszcze 1000 zł, a kupię ten ukochany poleasingowany super komputer, który mam upatrzony! Kolejny 1000 to będzie może trochę młodszy, a powyżej 3800 pozostałe biurowe: antywirus, canva, prenumerata xd i tablica!
pomożecie?” – prosi się na Twitterze

REKLAMA

Oczywiście nie umknęło to uwadze internautów, którzy zaczęli szydzić z tego, że 30-letnia kobieta, fanatyczna aborcjonistka i lewaczka, która chce po swojemu urządzać świat nie umie zarobić nawet na własny komputer.
„Z zawodu jestem aktywistką. Dej stówkę” – komentowała dziennikarka Polsatu Agnieszka Gozdyra.

W obronie Zagulskiej stanął  jej konkubent, również lewacki działacz i publicysta 'Krytyki Politycznej” Jaś Kapela, który na Twitterze zadał Gozdyrze dramatyczne pytanie: „to proszę mi wytłumaczyć. skąd mają brać pieniądze aktywistki, żeby pani tego nie wyśmiewała?”.

Jeden z internautów wykrył nawet, że sam Kapela prawdopodobnie dorzucił swej konkubinie stówkę.

Kapela najwyraźniej nie wie, że pieniądze się zarabia. Że są ekwiwalentem za wykonaną, potrzebną pracę, który później można wymienić np. na komputer, albo prace jakieś terapeutki, która zajmuje się jego konkubiną Zagulską. Gdy ktoś wykonuje pożyteczną pracę i zarabia, to może też podarować pieniądze swej konkubinie, by ta nie musiała się publicznie upokarzać i żebrać.

W obronie pary żebraków stanął też aktywista ideologii LGBTWC Bart Staszewski, który sam zarabia na kłamliwych, oszukańczych akcjach. „W Polsce, nie przeszkadza nam, że dzieci bogatych tatusiów dziedziczą nieprzyzwoite fortuny 'za nic’, że korporacje dokonują 'optymalizacji podatkowej’ i płacą głodowe pensje pracownikom. W Polsce przeszkadzają nam zbiórki aktywistek i aktywistów, zwykłych ludzi, bo tak.

Praca rodziców, budowanie na pokolenia, to dla takich jak Staszewski „nic”. Jakaś tam logika w wywodzie Staszewskiego jest. Sam dzieci miał nie będzie i wiadomo, że nic po nim nie zostanie.

 

REKLAMA