Koronazadyma. Tłumy demonstrantów domagają się prawa do pracy. Są ranni i zatrzymani [VIDEO]

Protest przeciwko obostrzeniom we Włoszech.
Protest przeciwko obostrzeniom w stolicy Włoch. (Fot. Twitter/kolaż)
REKLAMA

Ranny policjant, kilka osób zatrzymanych – to wstępny bilans manifestacji włoskich restauratorów, jaka odbyła się we wtorek w Rzymie przed gmachem parlamentu. Doszło tam do starć z policją, która zareagowała na próbę przerwania kordonu bezpieczeństwa.

Przed siedzibą Izby Deputowanych przedstawiciele branży gastronomicznej demonstrowali domagając się otwarcia lokali, które w całym kraju z powodu pandemii Covid-19 nie mogą prowadzić obsługi przy stolikach. Przepisy te mają obowiązywać być może nawet do końca kwietnia.

Protestujących poparli dołączając do nich właściciele siłowni również domagając się zgody na wznowienie działalności.

REKLAMA

Media głównego nurtu protestujących będą zapewne nazywać faszystami albo osobami negującymi wirusa. W rzeczywistości jednak demonstranci opowiadają się za zakończeniem reżimu zdrowotnego i świętego prawa do pracy.

Pikieta przybrała gwałtowny przebieg. Według policji stało się tak, gdy manifestanci zaczęli rzucać świecami dymnymi i butelkami w stronę policjantów. Jeden z nich został ranny w twarz. Inni wskazują, że tłum odpowiedział na agresję policji.

Kilkudziesięciu uczestników protestu podjęło próbę przerwania policyjnego kordonu wokół parlamentu. Zostali odepchnięci przez interweniujących funkcjonariuszy, którzy zatrzymali kilka osób.

Wielu manifestantów nie miało maseczek. Według włoskich mediów, w centrum Rzymu zebrało się nawet 10 tysięcy protestujących.

„Ja otwieram”. Interweniujący policjanci wyproszeni z baru przez klientów [WIDEO]

REKLAMA