Ostatnie, dramatyczne godziny życia Krzysztofa Krawczyka. „Ewa jest w szoku. Wierzyła, że wróci do zdrowia”

Krzysztof Krawczyk. Foto: PAP
Krzysztof Krawczyk. Foto: PAP
REKLAMA

Menedżer artysty Andrzej Kosmala w rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o ostatnich godzinach z życia artysty. Były to bardzo dramatyczne chwile.

„Czuł się bardzo dobrze. Razem z żoną cieszyli się wspólnymi świętami, podzielili się jajkiem. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę był w dobrej formie” – powiedział Kosmala.

W poniedziałek rano artysta nagle zaczął słabnąć. Jego żona Ewa natychmiast zadzwoniła po pogotowie.

REKLAMA

„Z racji tego, że Krzysztof nie miał już koronawirusa, pogotowie zabrało go do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi” – dodaje Kosmala.

Niedługo później Ewa Krawczyk otrzymała telefon z informacją, że jej mąż nie żyje.

„Okazuje się, że choć Krawczykowi udało się zwalczyć koronawirusa, jego organizm był bardzo osłabiony” – pisze „SE”.

„Krawczyk miał kilka chorób współistniejących. Od pewnego czasu miał problemy z sercem, a dokładnie migotanie przedsionków. Miał również problemy z płucami i oddychaniem” – wyjaśnia Kosmala. I dodaje wstrząśnięty:

„Ewa jest w szoku. Wierzyła, że Krzysztof wróci do zdrowia”.

NCzas/SE/TVP Info

REKLAMA