W okresie okołoświątecznym gruchnęła wiadomość, że Rzeszów szczepi na koronawirusa więcej, szybciej i bez rejestracji. Media społecznościowe obiegały zdjęcia i teorie, dlaczego tak się dzieje. Specjalną konferencję w tej sprawie zorganizował pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
W całej Polsce trwają zapisy na szczepienia, ostatnio z „winy systemu” wiele osób po 40. roku życia dostało termin kwietniowy, który potem został odwołany. Powstał jeden wielki chaos.
Tymczasem, jak donosiła kilka dni temu „Wirtualna Polska”, ale i wielu użytkowników mediów społecznościowych, w Rzeszowie szczepią wszystkich chętnych.
Dane o szczepieniach zebrał i opublikował na Twitterze Rafał Mundry. Wynikało z nich, że w Rzeszowie wykonano już 119 tysięcy szczepień pierwszą dawką, co – w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – daje wyszczepienie na poziomie 63 procent, przy średniej ogólnopolskiej 27 proc.
Rzeszów wypada także najlepiej, jeśli brać pod uwagę podanie drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19.
II dawka też najlepiej idzie w Rzeszowie ❤️
Otrzymało tam już ją 17,4% mieszkańców*.Gdzie średnia na cały kraj to 6,5%
Tyle procent Polaków otrzymało już II dawkę.
W Rzeszowie robią to 3x szybciej👌*oczywiście nie tylko mieszkańcy Rzeszowa mogą się szczepić w swoim mieście. pic.twitter.com/hRmpM3TSys
— Rafał Mundry (@RafalMundry) April 4, 2021
W sieci krążyły także zdjęcia z kolejek przed punktami szczepień.
Wczoraj Pfizerem można się było zaszczepić bez zapisów i e-skierowania w przynajmniej dwóch miejscach na Podkarpaciu. Zdjęcia z Rzeszowa, przed jednym z punktów szczepień. Szczepią każdego chętnego. Pfizerem.
Czy rząd nam o czymś nie mówi? pic.twitter.com/koACqDYkxo— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) April 4, 2021
Dworczyk komentuje szczepienia w Rzeszowie
W poświąteczny wtorek konferencję w tej sprawie zorganizował Michał Dworczyk. Jak wytłumaczył to szef KPRM?
„Pojawiły się niestety również polityczne insynuacje, że Rzeszów i Podkarpacie są inaczej traktowane, że ma to związek z wyborami prezydenckimi w tym mieście. To są kłamstwa, to są nieprawdziwe informacje, które wynikają albo z niewiedzy, albo z braku dobrej woli” – powiedział.
„Podkarpacie i wszystkie miejscowości na Podkarpaciu są dokładnie tak samo traktowane jak pozostałe części Polski i tempo szczepień i dostaw szczepionek jest dokładnie takie samo” – zapewnił Dworczyk.
A propos ponadprzeciętnych statystyk dla Rzeszowa Dworczyk stwierdził, że w niektórych województwach kilkadziesiąt punktów rozsianych jest na terenie całego województwa. Z kolej na Podkarpaciu to większość z całego województwa przyjeżdża szczepić się do Rzeszowa.
O ile Rzeszów odbiega statystycznie od innych miast, tak województwo Podkarpackie – zaznaczył Dworczyk – ma zaszczepionych mniej więcej tyle osób, ile wynosi średnia krajowa.
W sieci pojawiły się także informacje, że w Wałbrzychu zaczęto podawać szczepionkę Johnson&Johnson. Dworczyk zaznaczył, że to nieprawda, gdyż tych szczepionek nie ma jeszcze w Polsce.
Dworczyk nie potrafił natomiast wytłumaczyć, skąd ogromne kolejki przed punktami szczepień i czy szczepiły się osoby spoza rejestracji czy spoza dopuszczonej grupy wiekowej.
Pełniący obowiązki prezesa NFZ Filip Nowak zapowiedział, że wyjaśni to śledztwo.
„Istnieje taka możliwość i to właśnie sprawdzamy, czy nie były wśród tych osób bez skierowania osoby jednak uprawnione do uzyskania tego szczepienia w tamtym terminie. Istnieje spore podejrzenie, że znalazły się osoby nieuprawnione, którym wystawiono skierowanie. NFZ ma możliwość wyciągnięcia sankcji wobec takiego punktu szczepień – w pierwszej kolejności byłoby to niezapłacenie temu punktowi za wykonane szczepienia. Dalsze kroki byłyby uzależnione od skali i powtarzalności tego typu zdarzeń. Naszym celem jest uniknięcie takich zdarzeń w przyszłości” – mówił Nowak.