„Covidowa policja” w zakładach pracy. Za łamanie obostrzeń pracownikom grozi nawet zwolnienie

Kiedy należy nosić maseczkę, a kiedy nie? - oto jest pytanie. Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

Jak ustalił serwis Prawo.pl, w fabrykach pojawiła się od niedawna dodatkowa służba BHP. Jej zadaniem jest sprawdzanie, czy pracownicy przestrzegają obostrzeń wprowadzonych przez pracodawcę w związku z pandemią. Opornym grożą sankcje w postaci mandatu, nagany, a nawet zwolnienia z pracy.

W zakładach przemysłowych zatrudniono dodatkowych pracowników, by kontrolowali czy załoga przestrzega koronaobostrzeń. Nowa służba BHP to nawet kilka nowych osób na zmianie.

Pracownicy nazywają kontrolerów „policją covidową”.

REKLAMA

„Jej wyłącznym zadaniem jest sprawdzanie, czy pracownicy przestrzegają obostrzeń wprowadzonych przez pracodawcę: czy noszą maseczki i okulary ochronne, mają rękawiczki, zachowują dystans, także w szatni, czy przestrzegają stref (obszarów) dla nich wyznaczonych, poruszają się korytarzami we właściwych kierunkach, a nawet czy wchodzą na stołówkę właściwymi drzwiami” – donosi prawo.pl.

Według cytowanego przez serwis adwokata dr Liwiusza Laska, byłego przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, pełnomocnika Związku Metalowców i Hutników, pracodawcy boją się przestojów w zakładzie pracy na skutek stwierdzonego zakażenia COVID-19, bo wtedy straty można liczyć w miliony złotych.

Jak podaje Prawo.pl nakazy określonych zachowań wprowadzone zostały w procedurach określonych w prawie zakładowym. Tym, którzy zostaną złapani na „gorącym uczynku”, czyli np. zdjętej maseczce, braku okularów ochronnych lub rękawic, grożą mandaty.

Każdy przypadek niesubordynacji to mandat, a dwa-trzy mandaty to upomnienie lub nagana.

Kolejne naruszenie, jako przejaw lekceważenia obostrzeń wprowadzonych przez pracodawcę może skończyć się zwolnieniem z pracy, nawet dyscyplinarnym, za rażące naruszenie obowiązujących zasad bezpieczeństwa i higieny.

Łamanie przyjętych procedur dla pracownika przekłada się też na pieniądze, bo może oznaczać niższą premię albo wręcz jej brak.

Czy pracownicy muszą nosić maseczki? Zdaniem cytowanego przez Prawo.pl Tomasza Klemta, radcy prawnego, właściciela kancelarii prawnej, wątpliwości ucięło rozporządzenie Rady Ministrów z lutego 2021 roku: rząd nakazał zakrywanie, przy pomocy maseczki, ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych, w tym w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, chyba że pracodawca postanowi inaczej.

– Przepis oznacza, że to na pracodawcy ciąży obowiązek BHP i musi zapewnić pracownikom nieodpłatnie środki ochrony indywidualnej – dodaje ekspert.

Jak tłumaczy Wojciech Bigaj, radca prawny BKB Baran Książek Bigaj, z prawnego punktu widzenia do kar możemy zaliczyć wyłącznie kary porządkowe przewidziane w Kodeksie pracy, a więc karę upomnienia, nagany lub karę pieniężną. Z kolei rozwiązanie umowy o pracę, w szczególności rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem jest zwykłym, podstawowym sposobem rozwiązywania umów o pracę.

– Jeżeli więc wzajemna współpraca się nie układa, pracownik narusza obowiązującą organizację i porządek w procesie pracy, pomimo ukarania powtarza naganne zachowania, to pracodawca ma pełne prawo do podjęcia takiej decyzji – ocenia mec. Wojciech Bigaj.

Źródła: PAP MediaRoom/prawo.pl

REKLAMA