
Sędzia TK Krystyna Pawłowicz podkreśliła w czwartek, że sprawa dotycząca transpłciowego dziecka ze szkoły w Podkowie Leśnej jest „o wiele bardziej skomplikowana” niż ją o tym poinformowano. Nie chciałam sprawić przykrości dziecku; przepraszam Cię – napisała.
Wcześniej sędzia poinformowała o skasowaniu swojego wtorkowego wpisu, w którym ujawniła informacje na temat dziecka.
„Dyr. Szkoły Samorząd. im. Boh. W-wy w Podkowie Leśnej, ul. Jana Pawła II (…) doprowadziła do podjęcia przez Radę Pedagog. uchwały ZOBOWIĄZUJĄCEJ nauczycieli, by zwracali się do 10-letniego ucznia, CHŁOPCA per AGNIESZKA, jak chcieli rodzice” – napisała Pawłowicz we wtorek na Twitterze. „Dane aktów stanu cywil. zlekceważono” – dodała.
W czwartek – również za pośrednictwem Twittera – Pawłowicz najpierw poinformowała o skasowaniu wpisu „dla dobra dziecka”, a następnie skierowała do niego przeprosiny. „Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż mnie o tym poinformowano. Nie chciałam sprawić przykrości dziecku. Przepraszam Cię” – napisała sędzia.
Burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński ocenił wtorkowy wpis sędzi jako „obrzydliwy”, podkreślając przy tym, że uderza on w dobro dziecka, szkoły i jej dyrektora. Zgodnie z relacją burmistrza placówka już godzinę po opublikowaniu tweeta otrzymała z kuratorium telefon zapowiadający „narzuconą z góry” kontrolę, która została przeprowadzona następnego dnia, czyli w środę.
Tusiński wskazywał również, że informacja o podjęciu przez Radę Pedagogiczną uchwały w sprawie sposobu zwracania się do dziecka jest nieprawdziwa, podobnie jak podany we wpisie wiek oraz imię. „Ale to akurat bardzo dobrze się stało, bo trudniej tę osobę zidentyfikować” – dodał.
Wpis sędzi Pawłowicz skrytykowało wielu polityków opozycji, argumentując m.in., że wskazane w nim dziecko zostało napiętnowane, a związane ze sprawą negatywne komentarze na pewno mu zaszkodzą. Lider Wiosny Robert Biedroń pisał o „urządzaniu hejtu”, natomiast rzecznik PO Jan Grabiec – o „próbie zaszczucia”.
„Fatalnie się stało, że osoba z kręgu władzy, zajmująca eksponowane stanowisko, mająca oddziaływanie na opinię publiczną, wyraża swój pogląd w formie hejtu i stygmatyzacji dziecka, które już i tak poprzez sytuację, w której się znajduje, ma wystarczającą ilość problemów na głowie” – zaznaczył burmistrz Podkowy Leśnej.
O tym, że sprawa jest już „wyjaśniona”, informował w czwartek Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. „Rozmawialiśmy z dyrekcją szkoły w Podkowie Leśnej. Sprawa jest wyjaśniona. Apeluję o powstrzymanie emocji. Dzieci należy otoczyć opieką i chronić, a nie wykorzystywać” – poinformował na Twitterze. (PAP)
Do chłopca per Agnieszka – za to powinien się dzieciak obrażać.
Córka agenta UB TW „Demokrata” obsrała onuce.
Mój syn mówi, że jest spiderman’em, czy powinienem nakazać, aby go tak nazywano w przedszkolu?
Czyli krzywdzenie chłopca przez nazywanie go Agnieszką, zmuszanie nauczycieli do tego samego i jeszcze robienia sobie kpin ze zdrowego rozsądku jest w porządku. A pisanie o tym to „organizowanie hejtu”. A Pawłowicz zachowała się po pisowsku: ma rację ale wycofuje się, bo to może zaszkodzić sondażom. Podobnie było z ukaraniem Kurskiego za „dziadka z Wehrmachtu” i zwolnieniem dyrektor „Trójki”, który zapobiegł oszustwom przy układaniu listy przebojów.
Czego innego można spodziewać się po Pawłowicz?
To dziecko może być hermafrodytą. Takie defekty genetyczne się zdarzają. O tym nie pomyśleliście?
Hermafrodytyzm objawia się nietypową budową genitaliów lub chromosomów. Zakładam, że jedno i drugie jest u tego dziecka niedostępne dla postronnych obserwatorów.
Dla postronnych nie ale dziecko i rodzice na pewno zauważyli odmienność. Jeśli posiada cechy obojnacze to sprawa określenia się jest kluczowa. Znam taki przypadek, takim dzieciom nie jest łatwo i wywlekanie tego na światło dzienne dla załatwienia swoich spraw jest obrzydliwe.
Tu się zgodzę. Wywlekanie czyjejś przypadłości poprzez dawanie chłopcu żeńskiego imienia zamiast mu pomóc jest obrzydliwe.
Tylko, że właśnie niekoniecznie to musi byc chłopiec. Posiada cechy płciowe meskie i żenskie. Które są przeważające? Może zaczęły dominowac żenskie hormony? Wątpie, że to sprawa ideologiczna. Raczej biologiczna.
Do „Ja”:
O tym które cechy przeważą decyduje wychowanie, bo mowa jest o sferze mentalnej (żadne hormony nie sprawią, że męskie genitalia zaczną przekształcać się w żeńskie). Oczywiście gdyby to rzeczywiście był hermafrodytyzm. Na razie to tylko Twoja fantazja, a znacznie bardziej prawdopodobne jest, że rodzice na złość Kaczyńskiemu albo z głupoty postanowili okaleczyć psychicznie swoje dziecko.
I zauważyli odmienność gdy chłopiec miał dziesięć lat. Pogratulować spostrzegawczości.
Nikt nie napisał czego życzy sobie tego dziecko, tylko czego życzą sobie rodzice. Charlesa Mansona też wysyłali do szkoły w sukience.
to daje pełny obraz władzy i wiele tłumaczy