„Wesoła” śmieciarka z Wrocławia. Kierowca na amfie, jego kolega ukrywał się przed więzieniem

Wywóz śmieci/obrazek ilustracyjny/Fot. Henryk Borawski, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Wywóz śmieci/obrazek ilustracyjny/Fot. Henryk Borawski, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Policjanci zatrzymali we Wrocławiu pracowników firmy zajmującej się wywozem śmieci. Podczas przerwy w pracy zażywali amfetaminę. Jej ślady policjanci znaleźli we wnętrzu pojazdu. Odreagowali, bo mówili do nich – „śmieciarzu”?

Do zdarzenia doszło kilka dni temu na terenie wrocławskiego osiedla Huby. Policyjni wywiadowcy postanowili skontrolować kierowcę śmieciarki należącej do jednej z prywatnych firm. Podejrzewali bowiem, że osoba siedząca za kierownicą pojazdu, może być pod wpływem narkotyków.

W szoferce pojazdu znajdowało się trzech mężczyzn. Jeden z nich trzymał w dłoni etui na dokumenty ze śladami białego proszku. 41-letni kierujący przyznał się, że „dosłownie przed chwilą” zażywał amfetaminę, korzystając z przerwy w pracy.

REKLAMA

Podczas kontroli policjanci sprawdzili też dane dwóch pozostałych pracowników firmy. Okazało się, że jeden z nich, 34-letni wrocławianin, jest osobą poszukiwaną w celu odbycia kary dwóch lat pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa.

Zarówno kierowca śmieciarki, jak i jego kolega zostali zatrzymani. „Wywiadowcy przy pomocy testera sprawdzili także ślinę kierującego. Okazało się, że w organizmie mężczyzny znajduje się zarówno amfetamina, jak i metamfetamina. Od kierowcy została pobrana krew, celem dalszych badań. Funkcjonariusze zatrzymali również jego prawo jazdy” – powiedział policjant.

Źródło: PAP

REKLAMA