Pozostałości obozu pracy przymusowej odnaleziono w Pradze przy dawnym pomniku Stalina

Wysadzanie pomnika Stalina w Pradze. Fot. Wikipedia
REKLAMA

Na wzgórzu Letná w Pradze wykopaliska ujawniły istnienie byłego obozu pracy przymusowej. Archeolodzy zbadali obszar pomiędzy cokołem dawnego pomnika Stalina w Pradze a willą Kramář, oficjalną rezydencją premiera.

Natrafiano na resztki drewnianych baraków, w których na początku lat 50. XX wieku komuniści skoszarowali przymusowo robotników. Pod etykietą Technicznych Batalionów Pomocniczych (PTP) wcielano do nich „wrogów systemu”.

To właśnie ich, w ramach „resocjalizacji” zmuszono do budowy pomnika Józefa Stalina w Pradze. Był to największy jego pomnik na świecie. Ukończony został w 1955 roku. Czeska stolica miała jednak w tym nieszczęściu to szczęście, że w 1962 roku pomnik dyktatora zburzono. W Polsce taki Pałac Kultury szpeci stolicę Polski do dziś dnia.

REKLAMA

Dominujący nad czeską stolicą wzgórze Letná, nad Wełtawą, jest obecnie popularnym miejscem spacerów mieszkańców Pragi i turystów. To piękny punkt widokowy na stolicę Czech. Wcześniej to miejsce nosiło imię placu Stalina.

Czescy historycy wiedzieli, że ten megalomański pomnik został zbudowany przez przymusowych robotników. Techniczne Bataliony Pomocnicze (PTP), były rodzajem specjalnej jednostki wojskowej, której zadaniem była „reedukacja” osób uważanych za wrogów reżimu komunistycznego. W Polsce odpowiednikiem takich jednostek był np. Wojskowy Korpus Górniczy.

W trzech barakach obozu umieszczono 120 „budowniczych” pomnika. Ich istnienie potwierdzały zdjęcia lotnicze z 1953 r. Baraki pojawiły się też w propagandowym filmie dokumentalnym z 1955 r. o budowie pomnika, który nosił tytuł „Pomnik miłości i przyjaźni”.

Warto doda, że twórca projektu pomnika Otakar Švec popełnił samobójstwo w 1955 roku, nie mogąc wytrzymać presji służby bezpieczeństwa i ostracyzmu znajomych. Wcześniej samobójstwo popełniła jego żona. Przy budowie pomnika Stalina zginęło co najmniej 6 robotników.

Źródło: Radio Praga

REKLAMA