W odmętach lewackiego szaleństwa. Obłąkańcy wykryli „rasistowskie” czcionki. CD Projekt wśród „rasistów”

CNN pisze, o rasistowskim użyciu
CNN pisze, o rasistowskim użyciu "chińskiej" czcionki przez polskiego producenta gier komputerowych CD Projekt. Zdjęcie: YT
REKLAMA

W świecie lewicowego obłąkania nawet używanie określonych czcionek może być przejawem rasizmu. Tak przynajmniej odkryła stacja CNN i lewaccy pobudzeni (woke) ideologicznie strażnicy myśli i słowa.

W wielkim artykule opublikowanym na portalu CNN Anne Quito, nowojorska krytyk sztuki i pisarka bierze na warsztat czcionki i związek ich kroju z rasizmem.

Quito wskazuje zwłaszcza na czcionki, które mają mieć „chiński”, czy tez azjatycki „charakter” i odkrywa też nowe jednostki chorobowe – „sinofobię” – „strach” przed Chińczykami i „nippofobię” – „strach” przed Japończykami. A może nie strach, tylko niechęć, tak czy owak nowa jednostka chorobowa u lewicy jest pewna.

REKLAMA

Anne Quito wskazuje zwłaszcza na czcionkę popularnie znaną jako chop suey – od nazwy chińskiej potrawy. Litery w tym kroju są używane na szyldach chińskich restauracji, sklepów, na opakowaniach z azjatyckimi produktami – na tych rzeczach, które z Azją, czy w szczególności z Chinami mają się kojarzyć.

Quito podobnie jak wielu równie co ona opętanych „ekspertów” stwierdza, że używanie takiej czcionki jest rasistowskie, a już zwłaszcza wtedy, gdy robi to ktoś, kto nie jest Chińczykiem. Taki więc być może kobieta będzie tropić rasizm w restauracjach. Wchodzić do tych, który szyld maja z czcionką „chop suey” i sprawdzać jakiej rasy jest właściciel lokalu.

CNN wykryło w ciągu ostatnich 150 lat kilka przypadków ewidentnie „rasistowskiego” użycia „chińskiej” czcionki. Pierwszy przypadek, na którego trop wpadła profesor Alicia Cheng dotyczył pewnego z San Francisco , który w 1876 roku miał jej użyć na swych ulotkach, w których wzywał do deportowania Chińczyków.

Kolejny przypadek takiego rasistowskiego zastosowania czcionki dotyczy firmy odzieżowej Abercrombie & Fitch, która miała użyć czcionek w 2002 i 2012 roku na swoich ubraniach i w reklamach. Firma przeprosiła już CNN za takie rasistowskie czcionki i gorliwie zapewnia, że nikt kto w 2012 roku podejmował decyzje o ich użyciu nie pracuje już w Abercrombie & Fitch .

Opętańcy wykryli także, że takiej czcionki użył w swych grafikach gry komputerowej „Cyberpunk 2077”, jej polski twórca, firma CD Projekt. Ta jednak nie odpowiedziała pytania CNN.

W dalszej części artykułu strażnicy rasowej poprawności czcionek wskazują na przykłady japońskie – stąd ta nowa jednostka chorobowa u nich „nippofobia”, tajskie, niemieckie meksykańskie etc. Jeden z rozmówców CNN – dziennikarz japońsko-amerykański Gil Asakawa mówi, że widok „japońskiej” czcionki przywołuje u niego traumy z przeszłości. A konkretnie z lat 80-ych, kiedy to w USA miały być silne antyjapońskie nastroje – nippfobia.

– Nic na to nie poradzę. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​czcionka zbyt często była kojarzona z rasizmem, który mnie dotknął – mów o swych obsesjach.

CNN udało się połączyć czcionkowy rasizm z Hitlerem i „Mein Kamf”. W jednym z wydań tytuł książki, był w nacjonalistycznej, rasistowskiej czcionce gotyckiej.

Tak więc należy spodziewać się wkrótce masowego lustrowania czcionek pod kątem rasowym. Dotyczyć to będzie Azji, Ameryki Łacińskiej, krajów arabskich i Bliskiego Wschodu. Az strach zapytać dlaczego CNN nie wspomina o jakich rasistowskich „afrykańskich” czcionkach.

Odpowiedź jest prosta, – bo nie ma czego podrabiać. Nie było żadnej tradycji pisania, która w jakikolwiek sposób można by zaadoptować, czy użyć choćby i w „rasistowskim” celu. Wiadomo, że z oportunizmu i zakłamania CNN tego powiedzieć nie może.

Jedno jest pewne. Prędzej czy później obłąkańcy zgłoszą się także i do innych polskich firm, a nie tylko do CD Projekt i zaczną przesłuchiwać na okoliczność używania jakichś czcionek.

REKLAMA