Chyba idzie wiosna. U nas bociany, a na Kanale La Manche zatrzymano prawie setkę nielegalnych migrantów

Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
REKLAMA

Cztery łodzie, z łącznie 84 migrantami na pokładzie, próbującymi dostać się na wybrzeże brytyjskie, zostały zatrzymane tylko w sobotę 10 kwietnia u wybrzeży Francji. Informację o „uratowaniu” migrantów podała prefektura morska kanału La Manche i Morza Północnego.

To tylko nieudane próby przepłynięcia kanału. O udanych nikt nie informuje. Tym razem łódź patrolowa francuskiej marynarki wojennej najpierw zebrała 11 migrantów w nocy u wybrzeży Le Touquet (Pas-de-Calais).

Wysadziła ich w porcie Boulogne-sur-Mer około 4 rano.

REKLAMA

Następnie u wybrzeży Boulogne-sur-Mer holownik pomocniczo-ratowniczy ratował kolejnych 24 rozbitków, w tym pięcioro dzieci.

Podczas patrolu na morzu łódź motorowa żandarmerii morskiej zauważyła łódź migrantów. Ci też byli „w trudnej sytuacji” u wybrzeży Sangatte. Żandarmeria „odzyskała” 30 migrantów, w tym kobietę i dziecko. Zostali wysadzeni na ląd około 6:45 rano.

W tym samym czasie latarnia morska w Boulogne-sur-Mer doniosła o kolejnej łodzi „w trudnej sytuacji” u wybrzeży Ambleteuse. Łódź ratowników z SNSM zabrała 19 migrantów, w tym dwie kobiety i dwoje dzieci i przywiozła ich z powrotem na wybrzeże około godziny 8 rano.

Od końca 2018 r. liczba nielegalnych przekroczeń kanału La Manche przez migrantów próbujących dostać się do Wielkiej Brytanii ciągle wzrasta. Wielokrotne ostrzeżenia o zagrożeniach związanych z natężeniem ruchu morskiego, silnymi prądami i niską temperaturą wody, nie na wiele się przydają.

Według raportu prefektury morskiej w 2020 roku odnotowano ponad 9500 przekroczeń granicy lub usiłowania takiego przepłynięcia kanału. Czterokrotnie więcej niż w 2019 roku. Exodus migrantów napędzają prawdopodobnie przykłady tych, którym się jednak sforsować La Manche jakoś udało.

Kiedy tylko robi się lepsza pogoda, na francuskim wybrzeżu pojawiają się więc kolejni chętni do takich podróży.

Źródło: Le Parisien/ AFP

REKLAMA