Iran zapowiada odwet. „Akt terroru” w ośrodku nuklearnym

Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
REKLAMA

Awaria z dostawą energii elektrycznej, która miała miejsce w niedzielę w zakładach wzbogacania uranu w Natanz, została spowodowana przez akt terroryzmu – oświadczył wiceprezydent Iranu i szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej Ali Akbar Salehi.

„Iran potępia ten haniebny czyn i przypomina społeczności międzynarodowej i MAEA (Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej) o potrzebie zwalczania takich przejawów terroryzmu jądrowego” – powiedział Salehi, cytowany przez agencję informacyjną Fars.

Dodał, że „Iran zastrzega sobie prawo do odwetu na sprawcach”.

REKLAMA

Wcześniej w niedzielę irańskie władze podały, że przyczyną incydentu był problem z siecią dystrybucji energii elektrycznej w Natanz.

W lipcu 2020 roku w podziemnych zakładach wzbogacania uranu w Natanz doszło do pożaru, który spowodował poważne straty. Irańskie władze oskarżyły wówczas „kraje trzecie” o podjęcie próby sabotażu prac prowadzących do zainstalowania w Natanz dodatkowych, zaawansowanych technologicznie wirówek gazowych IR-2M.

Dochodzenie przeprowadzone w tej sprawie wykazało jednak, że bezpośrednią przyczyna pożaru była nagła przerwa w dostawie energii elektrycznej.

Agencje przypominają, że w sobotę oficjalnie uruchomiono dodatkowe wirówki w Natanz. Krok ten potwierdza, że Teheran zrezygnował z przestrzegania warunków porozumienia nuklearnego z 2015 roku, które w 2018 roku jednostronnie wypowiedział ówczesny prezydent USA Donald Trump.

Władze w Teheranie zapowiedziały też w ubiegłym tygodniu, że choć Iran będzie nadal utrzymywał współpracę z MAEA to jednak możliwości kontrolowania irańskiej infrastruktury jądrowej zostaną ograniczone.

Obecny prezydent USA Joe Biden chce powrotu do umowy nuklearnej i w tej sprawie toczą się już konsultacje zespołów technicznych. Iran warunkuje jednak swój udział w dalszych rozmowach zniesieniem wszystkich nałożonych sankcji gospodarczych.

Waszyngton uważa natomiast, że pierwszym krokiem powinien być powrót Teheranu do skrupulatnego wypełniania warunków porozumienia. (PAP)

REKLAMA