
28-latek z Teksasu został pojmany przez FBI. Za próbę przeprowadzenia zamachu terrorystycznego grozi mu 20 lat więzienia.
28-letni Aaron Pendley szykował się przeprowadzenia zamachu bombowego na centrum danych w amerykańskim stanie Virginia. Gdyby zamach się udał, to sparaliżowana byłaby praca takich agencji jak FBI czy CIA.
Mężczyzna wpadł, bo jego zachowanie w sieci wywołało zainteresowanie FBI. Śledztwo zaczęło się od skargi, jaka wpłynęła od zaniepokojonego internauty z forum MyMilitia.com.
Pendley pisał na nim, że szykuje się do „przeprowadzenia małego eksperymentu”, który „przyciągnie sporo uwagi” i może być „niebezpieczny”. Dopytywany o końcowy efekt, który chciał uzyskać, Pendley odpowiedział „śmierć”.
Natomiast w rzeczywistości mężczyzna zamierzał przeprowadzić zamach bombowy, który jego zdaniem „zabije 70 proc. Internetu”.
Texas Man Charged with Intent to Attack Data Centers @FBIDallas https://t.co/oXQ6crF8Fc pic.twitter.com/1MfRDYvWcr
— FBI (@FBI) April 9, 2021
FBI odkryło, że Pendley był uczestnikiem zamieszek na Kapitolu. Natomiast informator Biura nawiązał kontakt z mężczyzną za pomocą komunikatora Signal.
Okazało się, że mężczyzna jest zainteresowany kupnem materiału wybuchowego C4. To właśnie taka bomba miała zostać wykorzystana do wysadzenia centrum danych.
Mężczyznę pojmano podczas sprzedaży materiałów wybuchowych. 28-latek nie wiedział, że sprzedającym był agent FBI pod przykryciem.
Zamiast „obalenia oligarchii rządzącej Stanami Zjednoczonymi” mężczyźnie grozi teraz długa odsiadka. Pendley może spędzić w więzieniu federalnym nawet 20 lat.
Źródło: Komputer Świat