Paszporty szczepionkowe w Polsce? Andrusiewicz nie pozostawia złudzeń: „Jesteśmy w przededniu ostatecznej decyzji”

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. / foto: Prt Sc Polsat News
REKLAMA

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz był gościem programu „Newsroom” Wirtualnej Polski. Odniósł się do pomysłu wprowadzenia „certyfikatów szczepiennych”. Jak podkreślał, w Unii Europejskiej trwają prace nad takimi dokumentami. Od ostatecznej decyzji o ich wprowadzeniu dzieli nas już niewiele.

Rzecznik resortu zdrowia podkreślał, że jeśli Polacy chcą „spędzać wakacje w pewnym poluzowaniu, które jest możliwe, chociażby biorąc pod uwagę z jednej strony opadającą trzecią falę, a z drugiej postępującą akcję szczepień, to muszą się też czasem niestety wyrzec części przyjemności”. – I pewnie taką przyjemnością jest majówka spędzona na wyjazdach – stwierdził.

Odniósł się także do pytania o widmo wprowadzenia w Polsce paszportów szczepionkowych. – Mamy „certyfikaty szczepienne” i ja bym wolał operować tą nazwą – podkreślił Andrusiewicz.

REKLAMA

– Jesteśmy na poziomie dyskusji w Unii Europejskiej konkretnych już rozwiązań. Komisja Europejska chciałaby, żeby w czerwcu te rozwiązania, jeszcze przed wakacjami, zostały wprowadzone. Tu m.in. jest dość duży nacisk tych państw europejskich, które dysponują dość dużą bazą hoteli, dość dużą bazą atrakcji turystycznych i które z tych atrakcji turystycznych żyją – zaznaczył.

– Zapewne jesteśmy w przededniu podjęcia tej ostatecznej decyzji i myślę, że coś na poły jako certyfikat szczepienny czy jak inni mówią paszport szczepienny pojawi się w obiegu w Unii Europejskiej – dodał.

Rzecznik resortu zdrowia przyznał, że pojawia się już „konkretyzacja” takiego „certyfikatu”. – Wczoraj zakończył prace specjalny zespół powołany do tego typu prac, do wypracowania projektu konkretnych rozwiązań. Jesteśmy w przededniu takiej ostatecznej dyskusji na poziomie Komisji Europejskiej i zapewne w niedługim czasie – pewnie to jest kwiecień, przełom kwietnia i maja – zapadną konkretne decyzje i rozwiązania – poinformował.

„Certyfikat” ma „w pewien sposób ułatwiać przemieszczanie się”

Padło też pytanie o to, czy rząd nie obawia się sprzeciwu wobec takich rozwiązań, zwłaszcza, że nie wszystkie grupy wiekowe mają w tej chwili możliwość zaszczepienia się.
– Tak, to jest to, na co my zwracamy uwagę jako Polska, że my dyskutujemy właśnie o paszporcie szczepionkowym, który dla dość dużej grupy ludzi źle się kojarzy, w momencie, w którym my jeszcze nie mamy powszechnie dostępnej szczepionki. My nie chcielibyśmy więc, żeby paszport cokolwiek ograniczał, żeby dawał jakiekolwiek ograniczenia w możliwości przemieszczania, chcemy, żeby on ułatwiał – zapewniał.

– Czyli, jeżeli mamy w jednym miejscu zgromadzone dane, bo to nie będą tylko dane o szczepionkach, ale to będzie dana – poza przyjęciem dwóch dawek szczepionek – również o tym, że mamy negatywny wynik testu lub jesteśmy ozdrowieńcem, żeby to w pewien sposób ułatwiało nam przemieszczanie się, ale nie utrudniało tym, którzy tych danych, jako certyfikatu nie mają – wyjaśniał Andrusiewicz.

REKLAMA