W odmętach lewackiego szaleństwa. Ideolodzy LGBT chcą zaprowadzić swoje porządki w szkołach. Mają zniknąć oddzielne toalety

Majchrowski/Zdjęcie ilustracyjne. Uczniowie na nowojorskiej paradzie równości Zdjęcie: ZUMA Wire Newscom
Zdjęcie ilustracyjne. Uczniowie na nowojorskiej paradzie równości Zdjęcie: ZUMA Wire Newscom
REKLAMA

W szkołach w Melbourne trwa wielka akcja indoktrynowania dzieci ideologią LGBTQURT+. Aktywiści chcą by zniknęły takie słowa jak „mama”, „tata”, czy oddzielne łazienki dla dziewcząt i chłopców. Bo tak miałoby być bardziej różnorodnie.

Do szkół w Melbourne wpuszczono działaczy ideologii LGBTTVN, którzy prowadzą akcję indoktrynowania i deprawowania dzieci. Kampania #SpeakingUpSpeaksVolumes ma wspierać „dzieci LGBTQI+”.

Tęczowi ideolodzy chcą, by szkoły zrezygnowały z podziału toalet i łazienek na te dla dziewcząt i chłopców. Miałoby nie być tez chłopięcych i dziewczęcych drużyn sportowych, ale jakieś mieszane. Proponuje się tez wprowadzenie nowego języka. Nowotwory językowe miałyby zastąpić tak oczywiste i tradycyjne pojęcia jak „mój chłopak”, czy „moja dziewczyna” Teraz w ramach różnorodności mieliby być tylko „partnerzy”. To będzie kłopot dla naszej lewicy i ideologów LGBT, małpujących wszystkie zachodnie idiotyzmy i patologie, bo polski język odróżnia rodzaje, więc jest „partner”, czy „partnerka” W angielskim „partner” jest płciowo „neutralny”.

REKLAMA

Zniknąć mają też słowa takie jak „mama” i „tata”. One nie należą do „inkluzywnego języka”. Żeby było różnorodnie i inkluzywnie zamiast „mamy”, czy „taty” ma być „rodzic”. W Polsce ideolodzy LGBTRPO i specjaliści od nowotworów językowych stworzą tez pewnie jakąś żeńska „rodzicę”.  Generalnie ze szkół w Melbourne zniknąć miałyby wszystkie słowa i zwroty związane z płcią, czy rodzajem męskim, albo żeńskim. Szkoły miałyby także wszędzie wywieszać tęczopodobne flagi ideologii LGBTONZ.

Dyrektor prowadzącej tęczowa indoktrynacje organizacji North Western Melbourne Primary Health Network Chris Carter, tłumaczy w rozmowie z dziennikiem „Daily Mail”, że wszystko to ma pokazać zwiększenie wsparcia dla „dzieci LGBTQI +”. Carter mówi, że „poczucie bezpieczeństwa w szkole jest czymś, na co każde dziecko zasługuje”. I pewnie dlatego będzie bezpieczniej jak chłopcy będą się „wbijać” dziewczynkom do łazienek.

 

REKLAMA